
Gabi, to jest szałwia omszona 'Caradonna' Salvia nemorosa 'Caradonna' o fioletowych kwiatach, a nie tak jak przez pomyłkę
napisała Bożenka Cardamine. Ale to ja musiałam się pomylić podając jej nazwę.

Danusiu, to straszne przeżycie przez które przeszłaś. Mam chociaż małą nadzieję że będzie nam to oszczędzone, szczególnie że moje dziewczynki
teraz zdają egzaminy i to będzie ogromny cios i jeszcze gorzej bo w złym czasie. Spróbuj wziąć nowego kociaka, na pewno pomoże Ci zapomnieć.
My dlatego właśnie wzięliśmy dwa koty aby strata jednego była mniej bolesna, szczególnie dla dzieci które zawsze bardzo to przeżywają i nie mogą się
pogodzić z losem. Danuśku, zanim Twoja glicynia rozwinie kwiaty to na pewno będzie cieplej i będziesz mogłaja podziwiać ją na tarasie

Uściski

Neluś, też liczę że kotek nas tak szybko nie opuści i że jakoś go wyleczą z tych wszystkich dolegliwości.

w zeszłym roku bardzo długo nie chciały ruszyć a było przecież duzo cieplej niż w tym roku. I na dokładkę w gruncie koty szybko je obgryzają jak są
takie malutkie i smaczne


Wiki, liczę bardzo na tego wilca by mi przykrył brzydką kratkę która się ujawniła po wycięciu żywopłotu. Jeśli się nie postara to bedzie mi brakowało
ładnego tła do moich kwiatków zanim bluszcz wszystko obrośnie. Spróbuję też clematisa tangutica na tym parkanie, właśnie ziarka wykiełkowały.
Kalina na pniu wyglada bardziej na formowaną niż szczepioną, choć to nic pewnego bo widziałam kilka takich kalinowych drzewek w okolicy. Może je
jednak sprzedawali szczepione? Dzięki za wsparcie w ciężkich chwilach

Moniu, żadne pytanie nie jest śmieszne, tylko odpowiedzi są czasami

temu, no może jeden mniej. Pewnie wygnił. Ale za to mam pełno siewek wszędzie wokół. Ale to tak jak z liliami, trzeba czekać ze trzy lata aż zakwitną.
Nie słyszałam czy można je dzielić z łusek jak niektóre lilie, więc pozostaje tylko dokupić cebul by mieć szybko więcej. Takie gęste poletko czosnków
cudnie wyglada więc warto.
Witaj Krysiuniu, u mnie wszystkie czosnki też sie jeszcze nie otworzyły. Czekam na najpiekniejszego czosnka christophii. Ale w tym roku bedzie chyba tylko
jeden. Drugi nie zakwitł po przesadzeniu. Kotek ma się lepiej, już zaczął jeść, pić i nawet na dwór wychodzi na chwilkę. Aż nam kamień spadł z serca,
bo mogło być dużo gorzej. Weterynarz podejrzewał że nie przeżyje pierwszej nocy. Może mu się poprawi. Wracamy do weterynarza w poniedziałek
i wtedy bedziemy wiedzieli coś więcej.


Wysyłam Wam ogrodowy uśmiech na ten sobotni dzień



