Suzana , no cóż, ideałów nie ma

... Po prostu trzeba wiedzieć czego sie chce i tego pilnować . Dla mnie najważniejsze jest , ze winogrono ma być podobne do winogrona , a nie czarnej porzeczki lub kiści aronii

. Czyli ma być duże grono , duża jagoda , ciekawy kolor ... Liczy sie też smak , ale to już druga grupa krzewów , nie włączam tego do pierwszej , bo naiwnością będzie szukać wykwintnego smaku w odmianie bardzo urodzajnej - to niemożliwe . No chyba przy bardzo minimalnym obciążeniu , ale przecież nie o to idzie... Nie rezygnuje z odmian mało wytrzymalych na mróz , tak czy inaczej sie okrywa przecież . Wrażliwość na choroby ? W czym problem ? Czy środkow skutecznych brakuje ? Po prostu jak trzeba to sie zrobi pare zabiegów , a ile to roboty ? Nie rozumiem takich argumentow , a co to jest na zdrowego człowieka pobiegać z opryskiwaczem ... Ja wiem , tak sie przyjęło : winorośl ma być odporna ! Wydaje sie jednak ,że to ślepa uliczka , zaklęcie dla leniwych

. Ale niech każdy robi co chce , nie zamierzam nikogo nawracać

. Ale trzeba wiedzieć ,ze są teraz już dużo lepsze odmiany niż Agat Doński czy Festivee . No pewnie ,ze te ciekawsze wymagają większej opieki , ale jeśli sie coś lubi to idzie sie jak nie ku trudom a ku nowej przygodzie

. Nie tak jak moja znajoma co każdemu opowiada jak to kocha kwiaty , a sam widziałem jak nawet kaktusy zasuszyła
