Cebulla walczy z ugorem
- Agawa
- 1000p
- Posty: 1252
- Od: 4 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro chyba nie ma bezobsługowego ogrodu, w każdym trzeba coś zrobić, poświęcić czasu. Mi czasami się też nie chce.. nie mówiąc już o dzieciakach... one nie tak bardzo chcą mi pomagać.
Re: Cebulla walczy z ugorem
Lidziu, ja kocham zajmowanie się moim ogrodem. Bezobsługowy ogród dla mnie, to ogród dający sobie radę sam, bez nieustannych reanimacji roślin. Czyli rośliny posadzone na stanowisku odpowiadającym ich potrzebom, w miarę odporne na choroby i przemarzanie. Wiadomo, trzeba plewić, nawozić, przyciąć. Ale wymiana gleby na kwaśną dwa razy do roku pod 100 wrzosami chyba by mnie przerosła... Bezobsługową mam skarpkę zarośniętą dąbrówką rozłogową- cień, wilgotno i dąbrówka poooszła. Nic tam nie muszę robić 

- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cebulla walczy z ugorem
Jak masz skarpę cienistą to posadź żurawki. One dopiero są bezobsługowe i mają tyle odmian i kolorów.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Re: Cebulla walczy z ugorem
Znowu leje... Wrocław pływa, autostrada nawet nieprzejezdna z powodu zalania. Dzisiejsze oberwanie chmury trwające jakieś 1,5 godziny zmyło mi wszystkie posadzone wczoraj lobelie...Spłynęły mi buraczki i marchewka z warzywnika... Będę mieć buraczkowo-marchewkową obwódkę trawnika
Wypłukało z wrzosowiska siarkę na ulicę ( nie mam podmórówki pod ogrodzeniem). Woda stoi w dołkach wokół dalii i kann, w warzywniku i najniższym miejscu na trawniku... Normalnie kataklizm 


Re: Cebulla walczy z ugorem
Żurawki już tam są oczywiście, ale wyżej
Dąbrówki miały bojowe zadanie powstrzymania spływania skarpy na chodniczek w najniższym jej odcinku. Jest tam dość stromo. Runianka nie dała rady, spod dąbrówek grudka ziemi nie spadnie. Muszę sfotografować tą dąbrówkę, bo pięknie zaczęła kwitnąć. Robi wrażenie, bo wielkość obsadzenia to 15m długie, o,5 m szerokie

Re: Cebulla walczy z ugorem
Jak nie wrzos to może wrzosiec czerwony Erica carnea - toleruje pH do 7.0? Miałem taki 3 lata, pięknie kwitł, rozrósł się imponująco w dużą kępę, ale rok temu zmarzł nie wiem czemu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 20 kwie 2010, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witaj Cebullo
No to nie zazdroszcze takiego kataklizmu
teraz to bedziesz miała pracy na najbliższy miesiąc aby odregenerować straty
Ale myślę, że taka Kobieta z werwą jak Ty na pewno da radę
pozdrawiam Michał...
No to nie zazdroszcze takiego kataklizmu

Ale myślę, że taka Kobieta z werwą jak Ty na pewno da radę

pozdrawiam Michał...
A oto mój azyl (link poniżej)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro współczuję tych burz jakie nawiedziły Cię ostatnio.
Wiem , że ogród wyglada wtedy jak po wojnie , tym bardziej szkoda
nowo posadzonych rozsad
Wiem , że ogród wyglada wtedy jak po wojnie , tym bardziej szkoda
nowo posadzonych rozsad

Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro - jak po budowie wreszcie posiałem trawę, to tak lunęło, że miałem nasiona pod płotem. Musiałem dzień później grabiami rozgarniać to wszystko z powrotem na przewidywanym trawniku brodząc po kostki w błocie. Normalka, że jak się człowiek narobi to natura mu jeszcze dokopie. Ale nie ma się co przejmować, ogrodnik po kataklizmie wstaje i od nowa, bez nerwów wszystko odtwarza.


"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Cebulla walczy z ugorem
Współczuję w Miliczu też lało że woda płynęła ulicami, ale na szczęście mnie ominęło bo mieszkam 8 km od Milicza.Chyba że mnie dopadnie w późniejszym terminie a szkoda by było bo wszystko pięknie rośnie.Cebulla pisze:Znowu leje... Wrocław pływa, autostrada nawet nieprzejezdna z powodu zalania. Dzisiejsze oberwanie chmury trwające jakieś 1,5 godziny zmyło mi wszystkie posadzone wczoraj lobelie...Spłynęły mi buraczki i marchewka z warzywnika... Będę mieć buraczkowo-marchewkową obwódkę trawnikaWypłukało z wrzosowiska siarkę na ulicę ( nie mam podmórówki pod ogrodzeniem). Woda stoi w dołkach wokół dalii i kann, w warzywniku i najniższym miejscu na trawniku... Normalnie kataklizm
Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro
- i jak tam u Ciebie , duże straty i szkody wyrządziła wczorajsza burza ? Słyszałem w radio komunikaty , że
nad Śląskiem przeszły wczoraj gwałtowne burze , ulewy i strażacy interweniowali .
U mnie też są ostrzeżenia , ale mam nadzieję , że burze przejdą gdzieś bokiem .

nad Śląskiem przeszły wczoraj gwałtowne burze , ulewy i strażacy interweniowali .
U mnie też są ostrzeżenia , ale mam nadzieję , że burze przejdą gdzieś bokiem .
Re: Cebulla walczy z ugorem
Od wczorajszego popołudnia leje, więc nawet nie ma jak oszacować strat
Aż nadto widać jedynie wielki kanion, który woda wyryła w mojej drodze dojazdowej do posesji. Płynie tam teraz rwący potoczek, zakończony na dole jeziorkiem. Jest to "moja" droga, co oznacza, że do jesieni koniecznie muszę tam wsypać z jakieś 2 wywrotki tłucznia. Czyli 2000PLN zamiast na roślinki pójdą w błoto
I tak jest co roku niestety
Uroki mieszkania na górce. Ale jak tak patrzę na sąsiadów z dołu, którzy ryż mogą spokojnie uprawiać w swoich ogrodach, to przestaję psioczyć na moją górkę.




Re: Cebulla walczy z ugorem
No widzisz z dwojga złego , to jednak lepsza ta górka , Ja też mieszkam na górce i jeszcze nigdy mnie nie zalało ,
choć przyznam , że w naprawę mojej drogi dojazdowej to już nawet nie liczę ile kasy poszło .
choć przyznam , że w naprawę mojej drogi dojazdowej to już nawet nie liczę ile kasy poszło .

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cebulla walczy z ugorem
Cebulla pisze:Ale jak tak patrzę na sąsiadów z dołu, którzy ryż mogą spokojnie uprawiać w swoich ogrodach, to przestaję psioczyć na moją górkę.



I tak trzymaj.
- mirdem
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3033
- Od: 26 sty 2010, o 11:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmara dobrze ,że jednak górka , ale i tak wspólczuję




Pozdrawiam Mirka
Ogródkowy galimatias - aktualny
Ogródkowy galimatias - aktualny