Witajcie! Miło mi, że tylu gości mnie odwiedza.
Monia - magnolia się spisała, ale za to migdałek kwitnie mizernie w tym roku. On niestety nie miał żadnego okrycia na zimę i teraz jest mało efektowny. Dziękuję w imieniu tulipanów

Niektóre dopiero w pąkach.
Miło mi Cię gościć
Wiesiu. Zapraszam - zaglądaj, bo to jeszcze nie koniec tulipanów u mnie. Mam kilka późnych odmian.
Aga - to bardzo miłe co piszesz i schlebia mi. Przeceniasz mnie jednak. Z tą pamięcią bywa różnie. Nie raz zdarzyło mi się wykopać coś przy sadzeniu nowych nabytków

. Nie wszystko mam pozaznaczane. Początkowo wcale nie zwracałam uwagi na nazwy. Sporo gatunków po prostu znam, ale z odmianami mam przeważnie kłopot. Choć zdarzają się wyjątki. Niektóre nazwy nie wiadomo dlaczego same zapadają w pamięć. Nie wiem czy to kwestia skojarzeń, podobieństw czy podświadomości. Teraz staram się stawiać znaczniki z nazwą odmiany przy nowych roślinach, ale niestety po zimie wiele znaczników wyblakło doszczętnie i znów roślinki są NN

Najgorsze jest to, że moja działka jest jak pudełko puzzli. Nawet oczami wyobraźni nie widzę jej jako całości. Składam po kawałeczku i zobaczymy co wyjdzie
No cóż -
Jacku - solidne deszcze raczej nie służą kwiatom. Najgorzej wyglądają papuzie u mnie. Reszta jakoś daje sobie radę, ale porządnej ulewy u mnie nie było. Fiołek palczasty dopiero w tym roku zaprezentował swoje wdzięki i pozytywnie mnie zaskoczył. Napisałam pw.
Agness - ja z niektórych roślin też muszę rezygnować, bo raczej trudno im przeżyć zimę u mnie. Epimedium na szczęście poradziło sobie. Delospermy chyba jednak nie. Żadna nie odbija

Ta zima była wyjątkowo mroźna i wyjątkowo długa.
Mam podobne odczucia
Marysiu. Działka nie jest mi potrzebna by ją "mieć" tylko po to by na niej "dziubać" i dosadzać

. O porażce z sianiem tej iksji pisałam na poprzedniej stronie. U mnie nic nie wzeszło, ale dostanę siewki od Ani-Raczek.
Aniu - już się poprawiam.
Wczoraj byłam na długo oczekiwanych targach. Niestety wróciłam zawiedziona. Zakupy mizerne. Wystawców w porównaniu do poprzednich edycji było znacznie mniej, ceny wyższe, a rośliny mało atrakcyjne ( jak dla mnie ). Przeważały balkonowo-rabatowe. To pewnie efekt terminu.
Do domu przywiozłam:

- azalia japońska NN

- goryczka - w zasadzie też NN

- biała inkarwilla - długo poszukiwana przeze mnie

- dzwonek skupiony w kolorze białym - też prosto z mojej listy chciejstw