Solar dzięki ale stronka którą podałeś przynajmniej u mnie się nie otwiera ale twoje rady i innych bardzo mnie ucieszyły .Niedługo pochwalę się moimi maluchami wstawię zdjęcia pozdrawiam
Postanowiłem nie czekać, aż roślina sama z wiekiem się rozrośnie. Zeszłoroczne pędy zwinąłem w okrąg, zamocowałem szpilkami do podłoża - teraz czekam, aż młode pędy podrosną jeszcze z 10 cm i całkowicie przysypię zeszłoroczne, zdrewniałe pędy w celu ukorzenienia. Na dzień dobry jest kilkanaście młodych pędów, zazmiast 3-4;)
O Hagley mogę powiedzieć na razie tyle, że świetnie przezimował u mnie pierwszą swoją zimę, wygląda na żywotną i zdrową odmianę. Po tym sezonie będę wiedział o nim coś więcej z autopsji.
katarzynka575 pisze:Solar dzięki ale stronka którą podałeś przynajmniej u mnie się nie otwiera ale twoje rady i innych bardzo mnie ucieszyły .Niedługo pochwalę się moimi maluchami wstawię zdjęcia pozdrawiam
Objawy mojego Clemoholizmu - tegoroczne zakupy już wysadzone do doniczek. Bałem się, ze jak jeszcze trochę poczekam, to już ich nie rozplączę
Zapraszam: spis treściogród "Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Przyjechały zamówione klemki, kosztowały majątek - jak uzależnienie, to uzależnienie- trzepie po kieszeni.
Do mojego małego ogródeczka zmieści się już tylko parę. Resztą obsadzę rodzinną działkę.
Sadzonki śliczne, widać że trzymane w szklarni. Moonlight ma już wieeelkie pąki kwiatowe.
Tymczasem mnie na podjeździe wygląda, jak w skelpie ogrodniczym...
No piękne te wasze climatyski a oto moje maluszki Myślę ze dobrze się czują w takim otoczeniu, jeden już się zaprzyjaźnia z kratką , zaczyna ją obejmować
Wiecie, po kupieniu pierwszego clematisa przeczytałam o tym, że są one trujące... Pewnie macie zwierzaki latające po ogrodzie i zastanawiam się czy może to byc dla nich niebezpieczne - w końcu taka psia i kocia natura, że lubią sobie czasem coś niespodziewanie podgryźć
Jest bardzo dużo trujących roślin. Wszystkie, które nie są jadalne - czyli większość. Niebezpieczne są te, które ładnymi owocami sugerują (np. dzieciom) chęć skosztowania. Reszty nie należy się obawiać, tym bardziej jeśli chodzi o zwierzaki. One są... jakby trochę mądrzejsze od nas:)