Asiu dziękuję bardzo za uznanie, tym bardziej, że w niewielkim stopniu przyczyniłam się do jego zakwitnięcia

. Teoretycznie powinien mieć warunki do zakwitnięcia jakieś bardziej chłodne, a mimo tego w ekspresowym tępie wydał i przedłużał pęd kwiatowy

. Odmiennie do mojego Leptotesa, który ani myśli kwitnąć

, tylko wydaje kolejne przyrosty.
Zakupiona roślinka była już okazem dorosłym, bo po zakupie wyciełm dwa zasuszone pędziki kwiatowe, czyli nie był to jej debiut. Mam nadzieję, że reszta pąków też tak pięknie się rozwinie i wtedy to dopiero będzie widok

. Takie miniaturowe roślinki są przecudne, a miałam możliwość w tamtym roku podziwiać jeszcze większe cuda

podczas wystawy w Dreźnie. Boleję tylko, że roślinki mają prowizoryczny domek z akwarium, a nie prawdziwe orchidarium, ale po malutku....
Sylki dziękuję, widzę, że zwolenników malutkich roślinek przybywa

.
Baryczko,
Renatko,
Justynko i
Maniu polecam, polecam ! Są bardzo wdzięczne i mimo, że mogą sprawiać problemy, jak wyżej napisała
Asia, np. zgubić wszystkie liście, to i tak uważam, że warto. W mojej roślince było całe stado korzonków i listki w nienajlepszym stanie. Dopiero po włożeniu do akwarium kolejne wyrastające listki były już cacy, a nie przymarszczone. Rosną też kolejne korzonki

, więc chyba jest się z czego cieszyć.
Madzieńko masz rację

, płatki jeszcze w pozycji płaskiej, bo zdjęcie zrobione jakoś 2 dni od rozkwitnięcia. Bardzo trafną uwagę wstawiłaś w swoim wątku. Grupa miłośników malutkich storczyków powieksza się nam w szybkim tępie i oby tak dalej. Zdjęcie mojej roślinki oczywiście nie tak dokładne, jak w wykonaniu twojego męża, ale najważniejsze widać. Te zadarte płateczki postaram się sfocić, jak rozwinie się kolejny pączek i wtedy to będzie wyraźnie widać.