Kasiu, witam pięknie w moim ogrodzie i zapraszam jeszcze
Feluś, dziękuję za miłe słowa

W tym roku planuję posadzić sporo lilii, część już siedzi w ziemi od jesieni. Wymyśliłam sobie, że będę je sadziła we wszystkich wolnych miejscach, zwłaszcza na tle zieleni iglaków i Rh, które latem są nieco smutne...
Aniu, zdrówka życzę

Ja już powolutku dochodzę do siebie, ale ciągle praca w ogrodzie bardzo mnie męczy. Staram się ją dozować, ale w ten sposób nie wyrobię się chyba do maja
Gosiu, ogród to jest praca na pełen etat, więc jestem pełna podziwu dla Ciebie - praca zawodowa, dom, dzieci i jeszcze ogród

Jesteś bardzo dzielna

Ja sobie mogę pozwolić na codzienne spędzanie w ogrodzie kilku godzin, chociaż teraz przed Świętami też mam więcej obowiązków
Asiu, u mnie od kilku dni jest bardzo ciepło, więc spokojnie można już sadzić i przesadzać. Ja jeszcze trochę się wstrzymuję z liliami, bo boję się nocnych przymrozków...
Isiu, koniecznie dokup kilka lilii - latem ich piękne, często pachnące kwiaty nieustannie mnie zachwycają :P
Halinko, też mam nadzieję, że mój lipcowy ogród będzie zachwycał kwitnącymi liliami...
Daisy, trzmielina na szczęście -póżno, bo póżno- ale najczęściej odbija. Podobnie zresztą jak irga...No, cóż, będę niecierpliwie czekać
Agnieszko, jak tylko słoneczko zaczęło mocniej przygrzewać, pszczółki wzięły się do roboty! To dobrze, ja zawsze bardzo się cieszę, jak w moim ogrodzie dobrze się czują wszelkie żyjątka...Dzisiaj widziałam kilka ślimaków (tych w skorupkach) i jakoś nie miałam serca zrobić im krzywdę...
Aduś, ja pracuję w różnych pozycjach, a i tak potem jestem obolała. Dzisiaj przypomniałam sobie o mojej podkładce i siadam na niej pracując - nawet dosyć wygodna jest taka pozycja.
Masz rację - liliowce są niezawodne i piękne, ale jakoś nie mogę się powstrzymać przed kupowaniem i lilii, i liliowców. I właściwie w tym sezonie nie planuję żadnych innych zakupów roślinkowych (no, może z małymi wyjatkami).
Urszulko, a wiesz te kolory -tonacja różowa, biel, trochę fioletu- to ja kupuję podświadomie. Znaczy, że to też są moje ulubione kolory!
A co do klematisów, to u mnie ziemia jest już ładnie rozmarznięta, od kilku dni jest bardzo ciepło, więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je przesadzić.
Pell, ta ciemna lilia to Landini; podobno ma być "prawie" czarna...
A mój cedr to już wielkie, kilkunastoletnie drzewo i żadna zima mu nie straszna.
Kochani, dzisiaj prawie cały dzień spędziłam w ogrodzie, napracowałam się okrutnie, a i tak końca nie widać. Widać natomiast coraz więcej kwitnących kwiatków, zwłaszcza krokusików:
...choć nie tylko:
