Aniu, już napisałam u ciebie
Kasiu - no spadło tyle, ile widać

Dziś dziewczyny zjeżdżały sobie z tej górki
Murarki normalnie zimują na zewnątrz. Na wiosnę wygryzają się z rurek, czy innych domków, i potem (do czerwca) zapełniają je znowu. Jeśli nie chce się powiększać ich populacji u siebie, wtedy nie trzeba robić nic - część pszczół zostaje na starym miejscu, a reszta, dla której zabraknie domków, leci szukać miejsca na gniazda gdzie indziej. Także te pszczółki są bezobsługowe
Ja otwierałam rurki, bo nie chciałam wprowadzać pasożytów do nowej hodowli, choć pewnie za jakiś czas pojawią się one i u mnie. Ale o ile większość kokonów przetrwa, to nie jest to wielki problem.