Domowy chleb
Re: Domowy chleb
Ewuniu /ogis1
powiedz mi, czy ten apetyczny chlebek wiktoriański przypomina w smaku chałkę? i czy mogłabyś podać przepis po Twojej modyfikacji? (szczytem marzeń byłby Twój kursik wyrobu ze zdjęciami ) i jak myślisz, czy można podwoić wszystkie składniki, bo ja mam tylko duże foremki mam w lodówce świeże drożdże to może dzieciom bym upiekła jak wrócą
powiedz mi, czy ten apetyczny chlebek wiktoriański przypomina w smaku chałkę? i czy mogłabyś podać przepis po Twojej modyfikacji? (szczytem marzeń byłby Twój kursik wyrobu ze zdjęciami ) i jak myślisz, czy można podwoić wszystkie składniki, bo ja mam tylko duże foremki mam w lodówce świeże drożdże to może dzieciom bym upiekła jak wrócą
Re: Domowy chleb
@.monka pisze:Ewuniu /ogis1
powiedz mi, czy ten apetyczny chlebek wiktoriański przypomina w smaku chałkę? i czy mogłabyś podać przepis po Twojej modyfikacji? (szczytem marzeń byłby Twój kursik wyrobu ze zdjęciami ) i jak myślisz, czy można podwoić wszystkie składniki, bo ja mam tylko duże foremki mam w lodówce świeże drożdże to może dzieciom bym upiekła jak wrócą
Ja podwajam bez problemu
a chlebek nie przypomina chałki ani bułki .. tylko chleb
Ja go uwielbiam ...
ale neich się wypowie Ewunia..
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Re: Domowy chleb
faktycznie lisko, popatrzyłam na skład - mąka z mlekiem na drożdżach i troszkę dodatków, to raczej taki "na raz" po upieczeniu, chyba nie poleży???
może jadnak zrobię chałkę......... sama nie wiem, nie mam pomysłu na coś specjalnego na drożdżach
może jadnak zrobię chałkę......... sama nie wiem, nie mam pomysłu na coś specjalnego na drożdżach
-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Domowy chleb
Ogrom wiedzy o chlebopieczeniu mnie poraża, proporcje, niuanse, jak to wyczuć, kiedy wypróbować? A i tak wolę to, co mi na razie wychodzi z gotowej mieszanki, niż kupne. Garść słonecznika, garść pestek dyni, rodzynki, cebula, śliwka suszona, robie ze trzy maleńkie chlebki zamiast jednego, oczywiście nie wszystkie dodatki w jednym Ciekawe, jest w sklepach tzw. "pieczywo do odpieku", np bułeczki, ale one smakują jak bułki "odświeżane", taki domowy można by zamrozić i w niedzielę rano odgrzać? Ktoś próbował? Może jakby go trochę podpiec, albo porobić maleńkie chlebki, jak bułki i zamrozić, to dałoby radę mieć świeże zawsze w lodówce? Wolałabym co prawda upiec wielki chleb, ale u mnie są tylko 2 osoby.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Re: Domowy chleb
mamba9991 ja mroziłam, wszystko ok
cytuję siebie:
Zrobienie zakwasu jest banalne, też nie ma się co przejmować czy mocno bombluje, czy nie, jeśli zamieszasz i jest "piana" to znaczy że jest "żywy". Jeśli lubisz chleb z dużą ilością ziaren to zacznij od chleba AnaKa ziarnistego na tej stronie, jest świetny i prosty.
Ja zanudzę Was niebawem pokazówką jak go robię też go odrobinę zmodyfikowałam, ale tylko w sposobie przygotowania ciasta
cytuję siebie:
i w ogóle się nie przejmuj niuansami, uda Ci się, mnie ten ogrom info i receptury jak w aptece zniechęcał do zakwasowego...do czasu, to nie takie trudne jak piszą, byle ciasto nie było za rzadkie (wg mnie - bo jest kleiste, nóż się paćka i nie da się jeść) i ciasto musi wyrosnąć w foremce.Ja teraz robię wyłącznie chleb ziarnisty z przepisu AnaKa (tylko zwiększyłam proporcje), jest wspaniały i banalnie prosty i nie jest czasochłonny. Przedtem kroiłam ten duży chleb na części i zamrażałam, teraz przykrywam go tylko folią spożywczą i leży na desce na blacie kuchennym. U mnie tak sobie leżał 5 dni, był bardzo smaczny, bez żadnych objawów starzenia się itp. Ma jeszcze jedną zaletę - można go kroić nożem (!!!) na cieniuteńkie paromilimetrowe kromki bez żadnych problemów.
Zrobienie zakwasu jest banalne, też nie ma się co przejmować czy mocno bombluje, czy nie, jeśli zamieszasz i jest "piana" to znaczy że jest "żywy". Jeśli lubisz chleb z dużą ilością ziaren to zacznij od chleba AnaKa ziarnistego na tej stronie, jest świetny i prosty.
Ja zanudzę Was niebawem pokazówką jak go robię też go odrobinę zmodyfikowałam, ale tylko w sposobie przygotowania ciasta
Re: Domowy chleb
Chleb wiktoriański nie przypomina w smaku chałki. Prosisz o przepis zmodyfikowany.. a ja już wczesniej pisałam o tym.@.monka pisze:Ewuniu /ogis1
powiedz mi, czy ten apetyczny chlebek wiktoriański przypomina w smaku chałkę? i czy mogłabyś podać przepis po Twojej modyfikacji? (szczytem marzeń byłby Twój kursik wyrobu ze zdjęciami ) i jak myślisz, czy można podwoić wszystkie składniki, bo ja mam tylko duże foremki mam w lodówce świeże drożdże to może dzieciom bym upiekła jak wrócą
- Mleko mieszam z wodą /pół na pół /
-Mąkę mieszam pół na pół pszenna i żytnia typ 720 /
-Dodaję ziarna słonecznika lub siemię lniane, płatki owsiane = ale zawsze w ilości pół szklanki na podwójną porcję.
- Nie smaruję juz ciasta jajkiem na wierzchu , tylko wodą
Z powodu tego, że dodaję mąkę żytnią to chlebek wyrasta nieco dłużej, nawet do godziny w zależności od temperatury otoczenia.
Taki chleb może poleżeć do 3 dni / w ściereczce lnianej /, nie trzymam chleba we workach foliowych. chleba nie mrożę, wolę częściej piec. Każdy musi sam wypróbowac jak będzie lepiej, upiec więcej i mrozić, czy też częściej piec i jeśc świeży
Kursik wyrobu ze zdjęciami, owszem ale nie dzisiaj, w przyszłym tygodniu. Może pomyśl o kupnie dwoch foremek takich keksówek, są bardzo wygodne i chlebki się nie kruszą, są zgrabniejsze, każdy chlebek możesz zrobić z innymi dodatkami... taka blaszka to koszt z rzędu 5 zlotych /np w tesco/
Lisko dzięki
Re: Domowy chleb
Bardzo Ci dziękuję, pamiętałam, że gdzieś napisałaś, że zmodyfikowałaś, ale nie mogłam znaleźć, jakiś ślepok ze mnie czy co?
Co do foremek, miałam..i szurnęłam wszystkie takie wreszcie na śmietnik, już dość miałam rdzewienia, reagowania z tym co piekłam, teraz mam tylko kamionkę, szklane i wreszcie z dobrej stali. Nie chodzi o cenę, po prostu ciasto chlebowe wydziela jakiś kwas, a ja już nie chcę nawet śladowego metalicznego posmaku, a mam coś takiego w podniebieniu, że wszystko wyczuję
Ewa, ale po takiej modyfikacji to zupełnie inny chleb ale spróbuję kiedyś, niestety nie mam tyle czasu....za tydzień coś dopiero upiekę. A chałkę pieczesz?
Co do foremek, miałam..i szurnęłam wszystkie takie wreszcie na śmietnik, już dość miałam rdzewienia, reagowania z tym co piekłam, teraz mam tylko kamionkę, szklane i wreszcie z dobrej stali. Nie chodzi o cenę, po prostu ciasto chlebowe wydziela jakiś kwas, a ja już nie chcę nawet śladowego metalicznego posmaku, a mam coś takiego w podniebieniu, że wszystko wyczuję
Ewa, ale po takiej modyfikacji to zupełnie inny chleb ale spróbuję kiedyś, niestety nie mam tyle czasu....za tydzień coś dopiero upiekę. A chałkę pieczesz?
Re: Domowy chleb
Witaj monka
Co do foremek, metalowe mozna wyłożyc papierem do pieczenia.
No cóż, troszkę zmieniłam przepis /ale to chyba większość eksperymentuje / chodzi o rodzaje mąki , z żytnią mąką tak się nie kruszy i utrzymuje świeżość. Chałki jak na razie nie piekłam, u nas nie za bardzo ma kto jeść. Obecnie też rzadko piekę bo i czasu mniej mam i jakoś tak nie chce mi się. Przymierzam się do chleba na zakwasie z otrębami żytnimi jak dostanę, ostatnio nie moge ich dostać... , ale to chyba w przyszłym tygodniu, jak troche wydobrzeje bo coś mnie łamie w kościach i gardło mnie boli, leki jak na razie działają wolno...
A co zrobilas specjalnego z tych swieżych drożdży?
pozdrawiam
Ewa
Co do foremek, metalowe mozna wyłożyc papierem do pieczenia.
No cóż, troszkę zmieniłam przepis /ale to chyba większość eksperymentuje / chodzi o rodzaje mąki , z żytnią mąką tak się nie kruszy i utrzymuje świeżość. Chałki jak na razie nie piekłam, u nas nie za bardzo ma kto jeść. Obecnie też rzadko piekę bo i czasu mniej mam i jakoś tak nie chce mi się. Przymierzam się do chleba na zakwasie z otrębami żytnimi jak dostanę, ostatnio nie moge ich dostać... , ale to chyba w przyszłym tygodniu, jak troche wydobrzeje bo coś mnie łamie w kościach i gardło mnie boli, leki jak na razie działają wolno...
A co zrobilas specjalnego z tych swieżych drożdży?
pozdrawiam
Ewa
Re: Domowy chleb
Bardzo apetycznie wygląda. Opanowane masz już do perfekcji pieczenie chleba.
pozdrawiam
Ewa
pozdrawiam
Ewa
-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Domowy chleb
Jadłam dziś MÓJ CHLEB. Z rzeżuchą na dodatek z parapetu, ludzie, BOMBA. Teraz szukam w necie, jak zrobić masło.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1093
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Domowy chleb
Mamba masło się robi bardzo prosto jeśli się ma dobrą śmietanę . W dzieciństwie jak jeździliśmy na wieś, to z mleka "prosto od krowy" po ustaniu się mama zbierała śmietanę , wlewała do słoika i my "trzepałyśmy" tym słoikiem tak długo, aż w pewnym momencie masło oddzielało się od rzadkiego płynu - maślanki :P . Cała filozofia domowego masła. Myślę, że można też "trzepać" mikserem, aż do pożądanego skutku, ale skąd teraz wziąć prawdziwe mleko. Poza tym w mleczarniach mają pewnie lepsze sposoby, żeby z litra śmietany wyszło litr masła (lub może 2 ) jak to jest w przypadku obecnych szynek, a opisanym sposobem z litra śmietany otrzymujesz, z tego co pamiętam około niedużej kostki masła
pozdrawiam Ewa
-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Domowy chleb
No faktycznie, filozofia to wielka nie jest, z tym masłem Akurat świeże mleko mogę kupić za symboliczną kwotę, w Szczecinie na działkach krąży taka Pani, która ma krowy i sprzedaje mleko, nawet kozie, porozmawiam z nią. No właśnie przez te "cudowne sposoby" kupne jedzenie coraz mniej mi smakuje. Są półki ze zdrową żywnością, ale też nie o to chodzi. Ja tam lubię zjeść dobrze, nie "lajtowo", poza tym ceny odstraszają. Coś mi się wydaje, że trochę tłuszczu jest zdrowsze od E 500 Bez przesady oczywiście, wszystko w granicach rozsądku. Trochę mnie ubawiły w sklepie ze zdrową żywnością 2 produkty: "flaki sojowe" i "kotlety sojowe babuni" (moja babunia chyba soi nie widziała nigdy).
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna