
Od siebie powiem, ze ja zawsze moczę cebule hiacyntów i czasem inne w roztworze Funabenu T.
W starych rocznikach "Działkowca" natomiast wyczytałam, ze mozna używać do tego celu nadmanganianu potasu, tylko nie pamietam proporcji roztworu

Tutaj osobiście się nie zgodzę - nigdy hiacyntów nie zaprawiam i kilka cebul mam już od 5 lat w ziemi i zawsze kwitną.chatte pisze:Lilko, kiedyś kupiłam od pewnego pana kilkanascie cebulek hiacyntów. Pewnego roku wszystkie znikły, a sladu nornic nie było. Zapytałam go co się mogło stac, a on powiedział, ze hiacyntów bez zaprawiania lepiej w ogóle nie sadzic, bo często zdarza się, ze chorują i gniją. Kupiłam u niego jeszcze raz i od tego czasu co roku zaprawiam. I co roku mam
Tego przepisu na roztwór z nadmanganianu potasu spróbuję poszukać.
Przestańcie przepraszać, kiedy nie ma za coKarolinaL pisze:Grażynko, to do zaprawiania cebul stosujesz taką samą mieszankę, mam na myśli tą czosnkowo-szałwiową? Czy jeszcze jakąś inną ekologiczną?
Izo, przepraszam, że tu znowu w Twoim wątku Grażynkę wypytuję
To przepraszam, ze przepraszałamchatte pisze:Przestańcie przepraszać, kiedy nie ma za coKarolinaL pisze:Grażynko, to do zaprawiania cebul stosujesz taką samą mieszankę, mam na myśli tą czosnkowo-szałwiową? Czy jeszcze jakąś inną ekologiczną?
Izo, przepraszam, że tu znowu w Twoim wątku Grażynkę wypytuję![]()