Kochani 
byłam dzisiaj w moim ogródeczku z konieczności,hmmm

Zadzwonił kuzyn, który mieszka obok naszej budowy iii oznajmił nam, że zające podgryzają nasze drzewka
Od razu pojechaliśmy. Dobrze, że przed wejściem do sadu porobiłam trochę zdjęć, bo potem już mi się nic nie chciało

Jak zobaczyłam te poobgryzane drzewka, to płakać mi się chciało. Nie wspomnę jaki wściekły był mój M, że ani jednego jabłka nie zje w tym roku
Mnie najbardziej wkurzyło to, że drzewka te jesienią pomalowałam specjalnie to tego kupioną maścią. Jedno małe opakowanie kosztowało 15 zł, a ja kupiłam ich 4 czyli zapłaciłam 60 zł. Cały dzień pracy iii wszystko na marne
Pan w sklepie ogrodniczym zapewniał mnie o skuteczności tej maści, więc wolałam to niż zakładanie tekturowych zabezpieczeń, zawiązywanie ich jesienią, a potem wiosna ściąganie tych zabezpieczeń.
Miałam wziąć to opakowanie, żeby Wam pokazać i przestrzec przed kupowaniem tej maści, ale zapomniałam
Następnym razem wezmę
Ręce nam opadły i nie wiedzieliśmy co dalej robić !!!
Z pomocą przyszła moja kochana Olunia, nasza
aleksandra odważna. SOS do Oli iii już wiedziałam co robić dalej.
Drzewka owinięte zostały tekturowymi kartonami, tymi z tamtego roku.
Tych, którzy się budują informuję, że według mnie,
najlepsza do zabezpieczania drzewek na zimę jest tektura, na którą nawinięta jest papa termozgrzewalna. Tektura odpowiedniej grubości i ładnie się zawija wokół drzewka.
Olu Droga - aleksandro odważna
pięknie dziękuję za pomoc
Jak dobrze, że zawsze, w każdej chwili, mogę liczyć na Ciebie
Specjalnie dla Ciebie sosenki z mojego ogródeczka z dziś
