Uprawiałem ją 2 lata temu została zalana prze deszcze, czepiły się jej potem choróbska i rosła nie opielona, stonka się jej jakoś nie czepiła(albo szczęście albo taka odmiana), ale plonowała najlepiej.
Czyli tak; łatwa w uprawie, duże bulwy, dobrze się przechowuje, tylko trzeba ja pryskac albo gnojówka z pokrzyw, lub/i ze skrzypu. To wiem z własnego doświadczenia. A odmian późnych nie polecałbym, ze względu na to ze maja długi kres wegetacji, no i co za tym idzie, trzeba o nie dłużej dbac. A odmiany wczesne wcale gorzej się nie przechowują, niż późne. A warunkiem dobrej struktury plonu jest nawożenie oczywiście organiczne. Z kompostem i obornikiem bym nie przesadzał, ja go daje na "wyczucie"

Kartofelki sadzimy na głebokośc ok. 10cm następnie obsypujemy je raz, jak osiągną wysokosc 15cm, drugi, jak osiągną wysokośc 25-30cm. Oczywiście w miedzy czasie pielenie i opryski. Termin sadzenia pierwsza dekada maja. A co do wykopków, to tak; Czekamy aż macina(liście) uschną. Od momentu uschnięcia maciny czekamy ok. 3 tyg.(min)(no chyba że pogoda na to nie pozwala) i możemy już je wykopywac. Najlepiej przeprowadzic tą operacje(tzn. wykopki) w temp. ok 20*C, tak wykopane kartofelki pozostawiamy na słońcu żeby obeschły, wystarczy jeden dzień. Czyli kopiemy rano, zbieramy po południu. Tak wykopane kartofelki, przechowujemy w drewnianych skrzyniach, w piwniczce o temp. nie spadającej poniżej 5*C, ponieważ kartofle, które są przechowywane w niższych temp. nabierają słodkiego smaku. Dzieje się tak gdyż skrobia w ziemniakach poniżej 5*C, rozkłada się na glukozę i fruktozę.
Mam nadzieje że pomogłem.
Pozdrawiam
