Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5

[kogra]

Witaj Hanuś .
Gdyby tylko sprawność fizyczna zależała od jedzenia, to byłoby to zbyt proste.
Owszem ma to wpływ na kondycję, ale do tego jeszcze potrzeba ruchu - pamiętasz bociana ?
Czasem sobie go ćwiczę, choć teraz to najwięcej remontowe skłony.
Też dobrze - moja wątróbka ma przymusowy masaż.

Polatują pojedyncze płatki śniegu a malutka sunia już nie bardzo chce wychodzić bez kubraczka.
Coś dla naszych milusińskich.......http://pies.onet.pl/281,1,1,zimowa_moda,galeria.html
Cieplutko.....

[100krotka]

Haniu, no nie wierzę, nie smakuje Ci mięsko na parze Pamietam, jak przez parę miesiecy, jako karmiąca mama alergika z wiecznymi kolkami, byłam skazana na takie rarytasy i nie miałam wyjścia - albo sie męczyć, albo pokochać. Ja sobie dusiłam ryby i mięso w jarzynkach - z marchewką, pietruszką, odrobiną selera (to młodej nie szkodziło). Fakt, żeby stanął człowiek na głowie, schabowy z kapustą toto nie jest ;-) ale dla wyższych, prawda celów...

[abeille]

Haneczko, nie tylko odgrzewanie i prane mięsko będziesz przecież robić takim fikuśnym urzadzeniem.
Święta idą to i wykorzystasz go dokładnie. Ale schabowego to się w tym chyba nie da zrobić

[an-ka]

Pszczółko nie dobijaj Hani.Dobrze,ze o tym jeszcze nie wie.Bo zrobić można,ale jaki to ma smak to my wiemy
Chociaż moja koleżanka kupowała jakieś specjalne woreczki,zeby mięso było rumiane i to się jej udawało,więc wszystko przede Hanią.

[hanka55]

Och, głód zaspokojony i to czymś, co znamy i lubimy, to pełnia zmysłowej rozkoszy.
Czasem nawet erzatz może sprawić małą przyjemność ale z wyłączeniem!
pranego mięska, 100- krotko.
Teraz taka papa się gotuje - lekkostrawność na najbliższe 2-3 dni.



A tu, już wspomnienie góralskiego głodu, a może upojenia alkoholowego?
Bo z głodu, to umierały najpierw dzieci a chłopy to na końcu, prawda?
Natomiast zachlanie totalne, było i jest, głównie męską przypadłością.



I jeszcze spacerowy dramat, czyli to, co zostało z naszego spacerowego lasku,
po interwencji halnego i służb Gospodarki Wodnej.





Słoneczka, zima przyszła !
Teraz już - 6 C, na chodnikach wygłaskanych butami, istna ślizgawka,
a śnieg nadal prószy, prószy, prószy....
Zimno, jak jasny....***

[Aza]

Ze zdjęć wygląda że u Ciebie mocniej sypie niż u mnie.Za to u mnie wyją i warcza armatki robia śnieg dla turystów na Święta. POZDRAWIAM OLGA

[x-T-s]

Haniu

gdzie jest ta zima????
u mnie +4 i deszcz

a mikrofala jest ok, ja podgrzewam i griluję.Nie rozmrażam bo raz zamiast rozmrozić ugotowała mięcho pożyteczny wynalazek.

[minismok]

Hanuś ....to Ty sie po to w pagóry przeniosłaś? zeby napromieniowane żarełko szamać?

smoki zawsze omijaja żarcie które ładnie wyglada na zdjęciu .....więc zagladnę jak Cie zasypie

3Maj sie cieplutko

[hanka55]

Najpierw z Krzysiem przez 20 minut nastawialiśmy guziki, szukając kombinacji w 3 książkach
Do pieczenia ciasta potrzebna jest tylko kombinacja 4 przycisków!
Potem, udało nam się ustawić moc piekarnika, czas, temperaturę, zaakceptować i...
po 10 minutach - już się studzi.
Jeszcze tylko sms-owe " pogotowie cukiernicze " z Rzeszowa, czyli konsultacje z Izą
i za moment będę szykowała murzynka do przekładania.
Mam nadzieję, że sam wylezie z tej miski.

Tak więc, Smokini Droga, nie bojaj się - to urządzenie może robić za kilka.
I nie tylko mikrofalówkę w sobie ma !
Na chrupko, też piecze, z termoobiegiem i nazywa się wtedy piekarnikiem .
Ufff, stress taki, jakbym znów egzamin z matmy składała.

Tess, zima za oknem i na śliskich jak diabli chodnikach.
Nawet buty na protektorze jadą jak łyżwy.
O jezdni się nie wypowiem, bo Krzyś brzydko zaklął.
-10C będzie spokojnie, bo już w domu po nogach ziąb wieje, a na razie -8 .
Miałam nadzieję, że więcej śniegu spadnie i zatka szpary w drewnianym licowaniu,
a tu białości niewiele, tyle,że dachy bialutkie.
I patrz, jak na złość w Szczecinie dostawa hoy i to w absurdalnie malutkich cenach!
Za wielkie kule -25 zł, za compacty-10zł ( na all -45-55zł).

_oleander_, za chwile będzie najazd turystów.
Dziś wymiana opon pracowała nawet do 20- tej !
( Zwykle zamykają o 17-tej.)

[liska]

Haniu jesteś niesamowia!

że Tobie się chce...
a mówiłam, że do Ciebie niedługo po przepisy będziemy przychodzić?

i jeszcze jedno... pierwszy raz w życiu widzę placek w naczyniu żaroodpornym ! wow

[babi52]

Hanuś -8C za oknem to nic, jak w domu aromat pieczonego ciasta się roznosi-najbardziej przytulny i uspokajający zapach.
Boże co za horror tam nad rzeką- czy ludzie wycieli sobie rozumy i zatracili instynkt samozachowawczy.Tak wycinają wszędzie.U mnie wzdłuż polnej drogi wycieli krzaki ,myślałam że się popłaczę jak zobaczyłam. Po co to robią ?Opału z tego nie ma, ptaki nie maja się gdzie gnieżdzić, śnieg nawiewa na drogę - ach wszędobylska bezmyślność i głupota.
Na niżinach -2C i śladu śniegu.
Całuski Kaśka

[Comcia]

Haniu - zima idzie.
Ja ci to mówię bo zaczęłam produkować serwety, aniołki itp. a to przecież zimą się robi ?
A różyczki to mam zamiar jutro opatulić bo zapowiadają za 3-4 dni tęgie mrozy....

Ty wypróbowujesz nowe ustrojstwo a ja nowe przepisy - jutro tort z mięsa mielonego ( teraz dojadamy gołąbki ) :P
A w przyszłym tygodniu mięsko bez pieczenia.

Możesz zamówić jakąś serwetkę ( najlepiej okrągłą bo ), ty już dobrze wiesz za co

[hanka55]

Izuś, ciasto wyszło przepyszne.Cięzki, lekko wilgotne, z czekoladkowymi oczkami pachnącymi rumem.
Ale, nie uniknęłam błędów .
Niby było już prawie, prawie chłodne, to dziersko ruszyłam z długaśnym nożem.
I zapadł się środek!
Zrobił tak - uffffff i bęc !
Potem Krzyś za plecami wydłubał dziurę widelcem.
No, to zrobiłam mu licówkę z marmolady różanej, a na to bitą śmietanę.
Galaretka do kawałeczków ozdobnych już się ścina i jeśli ten, który teraz buszuje w kuchni
( słyszę, wszystko słyszę za plecami!) nie wyje kolejnej dziury, to mam nadzieję zrobić zdjęcie finału.
Tak między nami, kobietami.
Miało być ciasto czekoladowe ale okazało się, że wyszło gorzkie kakao,
a jedna tabliczka czekolady od Tess, to trochę mało.
Więc do malaksera wrzucałam co popadło- kawę, kakao jasne, cukier waniliowy, jabłka duszone z imbirem i..czekoladki rumowe w gorzkiej czekoladzie, których czas świetności minął...hmmm.
No, darowane były i chyba jestem 4-tą obdarowaną nimi.
Raju, jaki ten melanż smaków uroczy !
Naprawdę, żałuje ogromnie, że nie mogę Wam kawałków ciacha, załączyć w pliku.

Kasiu, tak szczerze, to unosi się raczej aromat bimbrowni, pomieszanej z szarlotkowo-czekoladowym aromatem.
Ale patrząc na biel za oknem, taki zapach jest jak najbardziej na miejscu.
Rozgrzewa dietetycznie!

Marioluś, ależ zima już za oknem!
-10 będzie dziś spokojnie i mam nadzieję, że pompa w play-stikowym wytrzyma,
bo zapomniałam ją wyłączyć.
W chusteczce, co małe- już otulone, zapora wiatrowa uwieszona na płocie od sąsiada ( czyli ze strony nawietrznej) i teraz tylko zostaje siedzieć i patrzeć, kiedy wiosna przyjdzie.
Gołąbki- mniam, cud-miód, moja ulubiona potrawa. Niegdyś.
Mięsko z gara - to poezja !
Aż ślinotoku dostałam na samo wspomnienie.

[Ave]

Hanuś, teraz to jesteś Kuchmistrzyni , że hej...
To czekoladowe cudo z mikrofali tez robiłam... Ono ma w spokoju stygnąć... a nie być dziubane widelcami i długachnym nożem

U mnie nic białego na dachach ani na ziemi nie ma, za to temperatura zimowa -4 (na 4 piętrze) więc na dole pewnie jeszcze zimniej ;)

[Ewelina]

Śnieg pada, śnieg pada,wołają dzieci.
Tu płatek, tam płatek, dużo ich leci...

Za Twoim , Haniu , pozwoleniem rozwinę...

Śnieg pada , śnieg pada wołają dzieci
Tu płatek tam płatek , dużo ich leci...

Łapcie za łopaty chłopy i faceci
Czas na odśnieżanie - śnieżek z nieba leci...

Rusz się wreszcie Krzysiu - śnieg leży na dworze !
Hania jest od rana w cudownym humorze

Zakrył już "chusteczkę " dywanik bielutki
Hania zimę lubi, przecz przegnała smutki !

Śnieg pada , śnieg pada woła rankiem Hania
Zabieraj się , mężu do odśnieżania...

We czwartek śnieg przyjść ma i do Poznania... ( podobno)