Ogród kociej rodziny ;)

[AnniaJ]

Czy one w tych wolierach na stałe mieszkają ?

I tak i nie, ponieważ jak jest ciepło część kotek jest w wolierach - wybieg, ptaszki, jaszczurki i mnóstwo innych bodźców. Dziewczyny są tam wymiennie - idę do towarzystwa i myślę sobie - a teraz chodź, laseczko, do domu - i biorę którąś tam pannę, przy okazji zabierając, na przykład inną.
Nigdy nie jest tak, ze w domu nie ma kotów - bez kotów na stołach, w łóżku, w talerzu, kradnących szynkę z kanapki - ani rusz. Staram się sprawiedliwie dzielić czas spędzany na dworze i w domu. Kotki w ciąży i z maluchami oraz kociaki są w domu cały czas. Kastraty też, rzadziej na dworze.
Kocury są w wolierach cały czas.
Z kontrolowanymi wizytami w domu - niestety znaczą niemiłosiernie i dopóki nie będą wykastrowane, nie mają stałego dostępu do domu - jeśli są w domu, to tylko w łazience, jeden z kocurów bezproblemowo chodzi w córciowych pampersach, więc on może być na salonach częściej

W chwili obecnej tylko kocury są na dworze, panny w domu.

W przypadku większych mrozów kocury zabieramy do domu, mimo że mają puchate futro i ciepłe budki, ale...szkoda mi ich

[elsi]

Aniu różnica jest kolosalna, szczególnie dobrze widać to na tle płotu - te rośliny mają bardzo duże przyrosty.
Obawiam się, że niedługo zostanie bardzo mało miejsca na grę w piłkę

[oliwka]

Chłopcy rosną, niedługo już nie będą potrzebowali miejsca do gry w piłkę
wtedy pewnie i ogród się rozrośnie...
Bardzo fajne są takie porównawcze zestawienia zdjęć - widać, jak się wszystko zmienia wokół.
No i przede wszystkim człowiek widzi, że jego praca przynosi efekty

Ja ma tylko 1 kota - dachowca, choć zawsze podobały mi się różne rasowe, ale tak jakoś nigdy się nie dorobiłam
To kocur i o dziwo prawie nie znaczy w domu , co jest oczywiście błogosławieństwem :P
Teraz nabrał ciała i futerko mu się zrobiło piękne i gęste - aż się prosi, żeby go przytulać.
Za to od wiosny - skóra i kości, pokaleczony cały w kocich walkach i często znika na kilka dni

A jak duża jest ta Twoja gromadka?

[ursulka]

Witaj Aniu! Obejrzałam Twoje kociaki i widzę, żeś Ty miłośnik kotków na całego! Kiedy patrzyłam na zdjęcia, myślałam, że to maine-coony, a tu proszę - norweskie! Strasznie do maine-coonów podobne!
Ja mam jednego takiego gagatka - Mańka i z przyjemnością go portretuję i przemycam jego fotki w swoim wątku ogrodniczym. Skutek tego taki, że każdy krajobraz z Mańkiem zyskuje na urodzie Futrzaki są super! Pokazuj je w ogrodzie - wszyscy chetnie obejrzymy!

[agrazka]

Aniu przepraszam, że tak pytam - to zwykła ciekawość ale pozytywna
Zapomniałam kocury znaczą , mój kocur kastrowany w 8 miesiącu nie znaczył jeszcze w domu, ale on jest wychodzący to może na dworzu to robił, nawet nieraz sobie myślę, może by nie znaczył.
Teraz ma wroga (kocura) - gania go , nawet do domu za nim przyszedł
Choć wszyscy dookoła mnie przestrzegali

[AniaDS]

Aniu, na ogrodzie jest ogromna różnica, brawo

kociak w pampersie musi słodko wyglądać

[Ewelina]

Witaj prawie -sąsiadko

[AniaDS]

halllo

[Comcia]

Aniu - u mnie w domu to pewnie wszystkie koty byłyby na salonach
Jak latem bąkałam że naszą Bunię wezmę na działkę to się taki krzyk podniósł że aż strach !
Że się przestraszy, że szoku dozna, że wejdzie na drzewo i nie będzie umiała zejść...

Od roku usiłuję zwabić jakiegoś bezdomnego na działkę ale chyba za rzadko daję karmę i nie chce się przeprowadzić.....

Zatem - sadzimy jutro.
zamiast stanu wojennego - stan sadzenia

[AnniaJ]

Jestem jestem tylko wolę po cudzych wątkach biegać

Ewelinko - witaj, kiedyś podziwiałam i padałam z wrażenia przy Twoim ogródku, ostatnio przebrnęłam przez wszystkie strony doniczkowców - też mam ich troszkę i również fiołkowe przedszkole

Aniu - o czym pisać? Może zrobię jutro choć komórką zdjęcia przecenionych bylinek z których jestem dumna

Mariolko - sadzimy liliowców będzie 10 - jeszcze nie przyszły, dopiero zamówiłam (i dumam gdzie by je posadzić)

Koty nie są na wolności - jeśli w ogóle to w szelkach na smyczy.

Ostatnio przypałętało się również małe czarne, już odchuchaliśmy i dołączyła kocica do naszych domowych piecuchów - będziemy szukac jej domu - ta mniejsza przy kudłatej, czarna diablica o imieniu Harakiri (Hira) - jakbyśmy mieli ich mało

[oliwka]

Widać, że się zadomowiła i zgadza z resztą towarzystwa

Liliowce pewnie już posadzone.
wyczytałam w innych wątkach, że kupowałaś u Ismeny.
Kupiłaś sobie jakieś odmianowe, czy te z siewek. Ogladałam jej ofertę kiedyś i można było też kupić siewki. Naprawdę piękne
Trochę eksperymentowałam z wysiewaniem liliowców, już zresztą są posadzone, alewątpię, żeby mi wyszły takie cudńka jak ona ma.

[AnniaJ]

Jeszcze nie posadzone, dopiero kupiłam, jak zobaczyłam te "maleństwa po 4 zł" - wielkie bryły u Grzesia
Kupiłam "mix" - tak, też myślę że warto - ogromne okazy, mam nadzieję że też takie mi się trafią i że zdążę je posadzić

[AniaDS]

ja tez myślałam, czy nie kupić, ale w końcu zrezygnowałam
Cudne te kociaki, ja mam dwa czarne

[Grzesiu]

Mariola też takie maleństwa dostała....a kupiła 20...
ja tylko kilka...
ale są naprawdę ładne....
no co....dobry towar trzeba chwalić....

[AniaDS]