Masz rację, Agnieszko, z tym, że teraz w marketach są takie liche, słabe Phal., mają po 2-4 liście, często jeden pęd. W ogóle to mam wrażenie jakby wszędzie czaiły się w tych storczykach wełnowce i choroby. Mam kilka takich słabeuszków, ale one po przekwitnięciu wyglądają źle, inne kupione ok. roku temu jako mocne, zdrowe rośliny, choć teraz nie kwitną robią miłe wrażenie samymi liśćmi, które same w sobie są ozdobą.
Ostatnio kupiłam kilka Cambrii, Oncidium i dwa Dendrobia, trochę odeszłam od Phal, ale też dużo ich mam i chciałam przejść na kolejny poziom wtajemniczenia.
W ogóle to zaczęłam trochę eksperymentować, mam 4 Phal. w szkle, 3 zdechlaczki i jednego dorosłego, zdolnego do kwitnienia, jednego w hydroponice, kilka "bulwiastych" w doniczkach glinianych. Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie szkło się sprawdza.
Tutaj dwa zdechlaczki, z przodu mój Phal., reanimowany od roku, w szkle nabrał życia, wzmocnił liście i korzenie. Niedawno wypuścił basal keiki:
W tej samej szklance, przelany choruszek Mamy, kiedyś pokazywałam jego dwa keiki, zdrowieje, choć na razie jest mniejszy od swoich "dzieci":
I kolejny zdechlaczek, w szkle pięknie rosną mu korzenie, są grubsze i zdrowiej wyglądają:
A tutaj zdrowy Phal, kupiony niegdyś z przeceny, w szkle od sierpnia br., podlewany raz w miesiącu
Polecam sadzenie Phal. do szkła, w grubą korę, szczególnie zdechlaczki, wzmacniają się, dzięki większej wilgotności, widać ich korzenie, wygląda to całkiem estetycznie i nie trzeba tak często podlewać, ja to robię nalewając wodę po brzeg szklanki i wylewam, przytrzymując roślinę po godzinie, dwóch. Czasem leję wodę na dno, ok. 1-2cm, bo szklanki są szerokie i woda paruje bez problemów.