O rany, Krakowianka, bardzo się cieszę

Od razu pobiegłam Dorotko do Twojego ogrodu z myślą oddania roślin, których nie masz a które w nadmiarze rosną u mnie. Nie zauważyłam ani tojeści kropkowanej, omana wspaniałego, mozgi i czyśćca wełnistego. I ani jednej paproci. Może reflektujesz na te roślinki? Sama natomiast widziałam u Ciebie coś, czego szukam od dawna, mianowicie dzielżan czerwony. Też, podobnie jak Ty mam ogród poza miejscem zamieszkania, dokładnie ok. 6 km za Kozłówkiem i to już jest Wieliczka. Dojazd b. wygodny ale ja pracuję zawodowo, w dodatku w dwóch miejscach i na ogród pozostają praktycznie tylko suche weekendy. Nowe rośliny kupuję najczęściej przy ul. Wielickiej, często mają tam coś oryginalnego. Nie gardzę też wyprzedażami jesiennymi w OBI. W ub. tygodniu za podeschnięty Reed Baron chcieli 11 zł. W październiku nabyłam tam hostę-gigant, sunn substance. Ma mieć metr wysokości.