Rozczochrany ogródek Stokrotki

[hanka55]

Iga, żeby to był gwarancja, że ta zima przyniesie trochę sniegu, a potem parę stopni mrozu, to by było fajnie...ale nie, musi być ciekawie, a to jakaś zamieć, a to odwilż...a ja też tak lubię poodśnieżać sobie ze dwa dni, a potem już lepić bałwany przy minus czterech. To jest optymalna zima, najzdrowsza, ale ostatnimi czasy nie bardzo możemy na to liczyć

100- krotko, " mówisz i masz"


A to, już wczorajsze róże na klombie, w Nowym Targu.
Opatulone i przygotowane do dzisiejszego śniegu.

[100krotka]

Nooo, gratuluje pomysłu, jak widać, zrzeszać sie można pod każdym szyldem
Po spirytusik jadę jutro, lalalala

A potem...

A potem Feluś, to do dentysty jadę

Dalu - wyrzucanie na kompost to nie jest marnowanie! Oddajesz matce Naturze nadwyżki zapasów Ech, ja to naprawdę powinnam mieć trochęzimnej krwi i odmawiać takim różnym ludziom, co mi pigwy podrzucają... może to przez to, że spod Byka jestem Mój mąż też, i też ma identycznie. Na przykłąd z dojadaniem po dzieciach - "lepiej siępochorować niż żeby siemiało zmarnować"

Smokowej ostrożności kulinarnej to ja sie nie dziwię, po doświadczeniach Wawelskiego

Haniu, dziękuję, piękności. A czy Ty wiesz, że ja w Nowym Targu nigdy nie byłam? W Sączu mam rodzinę, Dunajcem i Popradem spływałąm na kajaku, a o NT jakoś nigdy mi sie nie zahaczyło...a warto...

[Andrzej Max]

Słoiczki pyszności! A ja się cały czas zastanawiam co też do rogalików włożyć? Bo do butelki niestety na razie nie - przecież trzeba spróbować...
Widzę że do Sącza jeździsz to i o Kraków zahaczasz? Chociaż może nie - jak o NT nie...

[gorzata76]

Andrzeju, no powinna o Kraków zahaczyć, a nie wymagać, żebyśmy u Niej biwakowali
Do Krakowa to ja mam 120 km, autostradą to będzie ...oj, lepiej nie

[Andrzej Max]

Gosiu! Jaką autostradą? Przecie z 10 lat jak jej nie ma!

[100krotka]

Kochani, mapa sie kłania ode mnie do Krakowa to inny kierunek niż Sącz - do Sącza można przez Wojnicz, ale lepiej przez Gorlice, lepsza droga. Zresztą, prawda taka, że ja już na spływy nie jeżdżę - to czasy młodości...kiedyś, jak dzieci podrosną, chcielibyśmy do tego wrócić...no zaraz, ale zlot, to w Rzeszowie robimy Czemu zawsze to ja mam mieć wszędzie daleko I czemuś Ty Andrzeju taki pesymista - mówili, że będą autostrady na Euro, no przecież by nas nie kłamali

A do rogalików to oczywiście konfitura z róży. I tu sobie po raz kolejny przypomniałam, jaka jestem kopnięta, bo zamiast upiększać ogród szlachetnymi odmianami, posadziłam sobie rugosę właśnie w celu konsumpcyjnym Tak jakbym nie pamiętała, jak klęliśmy z bratem, zmuszani do obrywania płatków róży, i ile mama miała potem roboty z ucieraniem jej, i ile tego trzeba było zebrać na trzy - cztery słoiczki...

[Andrzej Max]

...A do rogalików to oczywiście konfitura z róży... posadziłam sobie rugosę właśnie w celu konsumpcyjnym

Oj z róży i z pigwy i z gruszek! Gruszki mam, jeszcze tylko... właśnie - ile słoiczków z róży wyszło?

Mapy, mapy... toć wiem jak się jedzie... ale być w S i Krakowa dzieciom nie pokazać? Eeee...

[gorzata76]

Ja też rugosę posadziłam sztuk 1, wysokość 20 cm
Nie narobią sie dzieci
A co do Krakowa, to chodziło o sam fakt ruszenia się z Rzeszowa kierunek można zmienić... jak wiatr powieje

Gosiu! Jaką autostradą? Przecie z 10 lat jak jej nie ma!

Andrzeju... nie ma, mówisz tak podejrzewałam, że za Katowicami asfalt zwijają
Rzadko jeżdżę w Twoje strony, a jak już, to nie dajemy zdziercom zarobić

100krotko... ja mam nadzieję, że nie kłamią bo mieszkam raptem kilka kilometrów od największego skrzyżowania autostrad... skrzyżowanie, to widzę, że budują, ale jak dalej nic nie będzie

[100krotka]

To moja rugosa o całe 10 cm wyższa

Andrzejku, moje dzieci były w Krakowie, muszę sobie tylko odświeżyć, które i kiedy...najstarsza na pewno była w ZOO< bo potem opowiadała, jak słoń strasznie śmierdział i zdaje sie, że wtedy byłam w drugiej ciąży...no to półtora dziecka mojego widziało Kraków A wiesz, do Krakowa wysyłamy wszystkich bez wyjatku cudzoziemców, którzy przyjeżdżajądo nas w delegacje. Wracają po weekendzie z taaaaakimi oczami, obładowani kilogramami bursztynu

[gorzata76]

Ha, ha, ja też byłam w Krakowie w drugiej ciąży
Ale słoń nie śmierdział aaaaa... w ZOO nie byliśmy
Ale byliśmy pod Wawelem bardzo proszę, siódmy miesiąc...



Ale Ci się wrzuciłam

[Ave]

To Kraków nad morzem leży Kurna, co się w tym kraju narobiło, chyba tymi autostradami na Euro przenieśli...

[Andrzej Max]

Ewo, nad morzem to już chyba wszystko wyzbierane...! I przewiezione do Krakowa! W końcu nie darmo uczą że na Bursztynowym Szlaku... A najwięcej jantaru to w... Sukiennicach znajdziesz!

no to półtora dziecka mojego widziało Kraków

No widzisz! I nie wstyd Ci że pół nie widziało?

Gosiu,
Tobie się chyba miesiące z tygodniami pomyliły... A jak powiesz ze nie, to powiem : Siódmy? A nie wyglądasz...

[gorzata76]

No i przez Andrzeja zaplułam kompa
Choroba mu dowcip wyostrzyła czy cuś albo się od nas uczy

[stasia109]

Ale sie tu wesoło zrobiło.
Będziesz musiała Gosiaczku jeszcze raz pojechac do Krakowa, aby cała Ania Wawel zobaczyła.

[100krotka]

Gorzatce się chyba rzeczywiście pomyliło, albo niewyraźnie miała podpisane, i z jedynki wyszła siódemka Jestem w szoku, ja też w ciąży niewiele przytyłam, ale generalnie wyglądałam strasznie brzydko...a tu proszę...

Ave, to się nazywa kreatywna kartografia. przenieśli Kraków nad morze, dzięki czemu jest bliżej do portów i północna Europa będzie miała lepszy dojazd na Euro A jak to ładnie będzie wyglądało w papierach ;-)

Andrzejku, półtora mojego dziecka również nie widziało Krakowa. Ale mamy zamiar to odrobić, nie wiem tylko kiedy