Anetko, śliczne kupiłaś grudniczki. Potrzymam kciuki, żeby nie zgubiły pączuszków.
Od dłuższego czasu grudniki są na pierwszej pozycji mojej długiej listy wymarzonych kwiatków,
ale moje kwiaciarnie uczą mnie

cierpliwości, bo grudników ani nawet jak na lekarstwo
A do marketów "kawałeczek".

Ale ja poczekam, bo warto!