Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
- asiula13
- 1000p

- Posty: 1320
- Od: 16 cze 2009, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca, nieopodal lasu ;)
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Witaj Haniu
Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i stwierdzam, że jest piękny. Szkoda tylko że ta zima tak namieszała
Będę do Ciebie zaglądać 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Hanuś, widzę, że i u Ciebie zniszczeń co nie miara
Takie połamane drzewa są właśnie u nas, nie na ogrodzie, bo nie mam drzew, ale przy drodze, leżały na jezdni, powodując wypadki
Dziwny mamy ten październik
Takie połamane drzewa są właśnie u nas, nie na ogrodzie, bo nie mam drzew, ale przy drodze, leżały na jezdni, powodując wypadki
Dziwny mamy ten październik
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Hanuś, zimy Ci nie zazdroszczę....
Pomysł Gorzatki wart jest opatentowania- u mnie też prawie wszystko na prąd....
Pomysł Gorzatki wart jest opatentowania- u mnie też prawie wszystko na prąd....
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Pomysł absolutnie nie mój
i pewnie każdy elektryk stwierdzi, że to "oczywista oczywistość" - tylko kotłowni czy kominków zwykle nie robią nam elektrycy
(może to i dobrze
)
A my - laicy, mądrzejemy dopiero po szkodzie
Urządzenie jest jak najbardziej opatentowane, z tym, że głównie do utrzymania zasilania serwerów i komputerów... ale to tylko kwestia dostosowania mocy akumulatora
A my - laicy, mądrzejemy dopiero po szkodzie
Urządzenie jest jak najbardziej opatentowane, z tym, że głównie do utrzymania zasilania serwerów i komputerów... ale to tylko kwestia dostosowania mocy akumulatora
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Fotka "zanęta górska"nawet nęcąca,ale ja z cieołolubnych brbr.A psiska miały wątróbkę na obiad zupełnie jak ja.Hanuś w warkoczu Ci do twarzy a ponadto jakie wygodne zwłaszcza pod czapy i kaptury.
Pytałam ,w moim wątku, czy teraz obciąć kawałek gałęzi apricotki i wysłać,czy spróbować ją ukorzenić i dopiero wysyłać w pagóry.Już niedługo
bądżmy dobrej myśli.
Pytałam ,w moim wątku, czy teraz obciąć kawałek gałęzi apricotki i wysłać,czy spróbować ją ukorzenić i dopiero wysyłać w pagóry.Już niedługo
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Haniu podejrzewam, że to nie przymiotno (w kolorze wściekłego różu leży na śniegu).
Wygląda mi na aster nowoangielski (nowobelgilski ma bardziej gładkie listeczki).
Wygląda mi na aster nowoangielski (nowobelgilski ma bardziej gładkie listeczki).
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Gorzatko a gdzie można ten patent dojrzeć , kupić, wyprosić, zamówić ....... czy coś jeszcze.Bo jak się nie ma znajomego elektryka to trzeba sobie radzić samemu.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Haniu mów co chcesz... ja lubię Twoje klimaty!
Rosliny które nigdzie by nie rosły u Ciebie w śniegu kwitną!
To jest fenomen!
a my musimy się jeszcze dużo nauczyć
Rosliny które nigdzie by nie rosły u Ciebie w śniegu kwitną!
To jest fenomen!
a my musimy się jeszcze dużo nauczyć
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Taruś, na domku dowieszono tabliczkę

Nie jestem tak kreatywna, jak łaskawie, sądzisz Kochanie.
Mam nastrój mocno sexualny - co wyjdę na dwór, to mi się do łóżka chce wracać.
Ale dziś, mdłe słonko wzeszło i tak przebija spośród mgieł, wołając do ogródkowych działań.
Izuś, to fenomen zamrożenia żywcem .
Niesamowite jest to, że BarrKaRo mimo lodówkowania, przepięknie rozkwitła w wazonie.
I KaRo, ją dedykuję :P


Grażynko, ten patent Gorzatki, w górach jest na wagę złota albo rozmrożonej lodówki i łączności z forum.
Eluniu, oczywiście masz rację ! Czerwona miotła astra angielskiego.
Dziękuję za cenną korektę - nic poza przymiotnem nie przychodziło mi do głowy
.
Anuś, dzięki za miłe słowo. Apricotkę wsadź do ziemi, bo teraz raczej w transporcie już nie przeżyje. Ujemne temperatury, to dla młodych , niezdrewniałych gałązek - śmierć.
Jak wiesz, wystarczy kulka godzin, by popekały na mrozie delikatne komórki, niechronione korowiną.
Teraz to w góry jeszcze tylko olki można wysyła. I to dobrze zabezpieczone termicznie.
O, takie coś przyszło w żelu i teraz obserwuję czy nadal będzie stał .

Gorzatko, niezwykłe zastosowania UPS-a są jeszcze cenniejsze.
Gdy wyłączają prąd, to wszystkie TV i sprzęt towarzyszący, mimo listew z bezpiecznikami,
dostają po krzyżach. Do tego stopnia, że mając 2 rodzaje zabezpieczeń, straciliśmy już 2 telewizory, zmywarkę ( elektronika) i 3 przepływowe podgrzewacze wody.
I taki akumulatorek, dałby czas, na normalne, nie szokowe, wyłączenie sprzętu.
Nawet 2 minuty podtrzymania, to już byłby sukces!
Dlatego Twój pomysł, to fantastyczna inspiracja.
Asiu, dziękuję za pochwałę w imieniu straceńczej chusteczki.
Teraz ma cięzkiego ischiasza ale może do wiosny, jakoś się wyprostuje.
Smokini, namieszałam z tym przymiotnem, bo ono chyba liliowe?
Krzyś mówi, bys po całym domu porozstawiała talerzyki z plasterkami cebuli i czosnku.
Nie dość, że zima ucieknie, to fetor uzdrowi Cie piorunem.
( Taką, pediatryczną modę prozdrowotną , przysłał kolega z USA)
Ewuś, ziemia będzie już lodowata, bo do rozgrzania jej do 10C musiałoby być kilka dni z temp. powyżej 20 C. Wczoraj próbowałam wbijać w ziemię ręcznie, centymetrowe bambusy.
I nic - 2 złamałam. Ziemia pod śniegiem, jak skała. Dopiero przebicie wierzchniej warstwy metalowym prętem, pozwoliło na podparcie krzaczków.
Życzę Ci, by remont zakończył się w mgnieniu oka, a zima powitała Cię w pięknym, odświeżonym i cieplutkim mieszkanku.
I to, będzie dla Ciebie pamiętny rok - ogródek, jak się patrzy, zrobiony na pustyni, mieszkanko z nowymi oczkami i świeżutkie, jak spod igły! Czyli, nowy dom z ogródkiem.
Czego chcieć więcej?

Nie jestem tak kreatywna, jak łaskawie, sądzisz Kochanie.
Mam nastrój mocno sexualny - co wyjdę na dwór, to mi się do łóżka chce wracać.
Ale dziś, mdłe słonko wzeszło i tak przebija spośród mgieł, wołając do ogródkowych działań.
Izuś, to fenomen zamrożenia żywcem .
Niesamowite jest to, że BarrKaRo mimo lodówkowania, przepięknie rozkwitła w wazonie.
I KaRo, ją dedykuję :P


Grażynko, ten patent Gorzatki, w górach jest na wagę złota albo rozmrożonej lodówki i łączności z forum.
Eluniu, oczywiście masz rację ! Czerwona miotła astra angielskiego.
Dziękuję za cenną korektę - nic poza przymiotnem nie przychodziło mi do głowy
Anuś, dzięki za miłe słowo. Apricotkę wsadź do ziemi, bo teraz raczej w transporcie już nie przeżyje. Ujemne temperatury, to dla młodych , niezdrewniałych gałązek - śmierć.
Jak wiesz, wystarczy kulka godzin, by popekały na mrozie delikatne komórki, niechronione korowiną.
Teraz to w góry jeszcze tylko olki można wysyła. I to dobrze zabezpieczone termicznie.
O, takie coś przyszło w żelu i teraz obserwuję czy nadal będzie stał .

Gorzatko, niezwykłe zastosowania UPS-a są jeszcze cenniejsze.
Gdy wyłączają prąd, to wszystkie TV i sprzęt towarzyszący, mimo listew z bezpiecznikami,
dostają po krzyżach. Do tego stopnia, że mając 2 rodzaje zabezpieczeń, straciliśmy już 2 telewizory, zmywarkę ( elektronika) i 3 przepływowe podgrzewacze wody.
I taki akumulatorek, dałby czas, na normalne, nie szokowe, wyłączenie sprzętu.
Nawet 2 minuty podtrzymania, to już byłby sukces!
Dlatego Twój pomysł, to fantastyczna inspiracja.
Asiu, dziękuję za pochwałę w imieniu straceńczej chusteczki.
Teraz ma cięzkiego ischiasza ale może do wiosny, jakoś się wyprostuje.
Smokini, namieszałam z tym przymiotnem, bo ono chyba liliowe?
Krzyś mówi, bys po całym domu porozstawiała talerzyki z plasterkami cebuli i czosnku.
Nie dość, że zima ucieknie, to fetor uzdrowi Cie piorunem.
( Taką, pediatryczną modę prozdrowotną , przysłał kolega z USA)
Ewuś, ziemia będzie już lodowata, bo do rozgrzania jej do 10C musiałoby być kilka dni z temp. powyżej 20 C. Wczoraj próbowałam wbijać w ziemię ręcznie, centymetrowe bambusy.
I nic - 2 złamałam. Ziemia pod śniegiem, jak skała. Dopiero przebicie wierzchniej warstwy metalowym prętem, pozwoliło na podparcie krzaczków.
Życzę Ci, by remont zakończył się w mgnieniu oka, a zima powitała Cię w pięknym, odświeżonym i cieplutkim mieszkanku.
I to, będzie dla Ciebie pamiętny rok - ogródek, jak się patrzy, zrobiony na pustyni, mieszkanko z nowymi oczkami i świeżutkie, jak spod igły! Czyli, nowy dom z ogródkiem.
Czego chcieć więcej?
-
x-d-a
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Haniu, pooglądałam Twoje zimowe zdjęcia i co mam napisać? A po co Cię tam w pagóry wywiało z naszej pięknej Ziemi Dolnośląskiej? Przecież tam u Ciebie jeszcze piękniej, tylko klimat surowy i nieprzyjazny dla roślinek.
Ale są takie, które i zimę w pażdzierniku przeżyją, a co ich nie zabije to wzmocni!
I tego się trzymajmy
Ale - mimo wszystko- życzę Ci ocieplenia, dużo słoneczka i samozaparcia potrzebnego do zmagań z klimatem, żywiołami i przeciwnościami losu
Ale są takie, które i zimę w pażdzierniku przeżyją, a co ich nie zabije to wzmocni!
I tego się trzymajmy
Ale - mimo wszystko- życzę Ci ocieplenia, dużo słoneczka i samozaparcia potrzebnego do zmagań z klimatem, żywiołami i przeciwnościami losu
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
cudna ta róża 
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Hanuś aż dziw, że zmrożona różyczka tak pięknie zakwitła i nie padła w cieple. Ja swoje słoneczniczki, które mimo zimna jeszcze pięknie kwitną wstawiłam do wazonu, po pół godziny już były flaczki
Dzisiaj się zachwycałam malinkami, które przetrwały śnieg i przymrozki i nadal czerwienią się na krzaczkach 8) 
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4296
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Droga Hanuś, przeczytałam Twój post na temat kompostu z liści. Przepraszam, ale chciałabym zadać Ci pytanie (oj, jaka ja głupia
) mocznik - to nawóz? A piernat to np. stary koc? na pewno się ze mnie śmiejesz, ale nie jestem pewna Twojego szyfru, dlatego pytam. Miłego dnia. Czekam na odpowiedz. pa, pa 
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
I z ciekawości-co to przyszło w żelu?A stoi-korzonki ładne,bujne,ale pomimo żelu mało seksowne.
U mnie dzisiaj słonecznie,ciepło więc i na pagóry dojdzie.
U mnie dzisiaj słonecznie,ciepło więc i na pagóry dojdzie.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka



