hanka55 pisze:
Zasady tak samo proste, jak z karmieniem i chowaniem dziecka.
Oj, proste, oj jakie to proste
chociaż analogia się nasuwa - można podsypać sztucznymi witaminkami, a można pokarmiać łagodniej ;-)
No i na zimę ubrać trzeba ;-) - właśnie wczoraj zaczęłam kompletować garderobę dla dzieci, nie pytajcie, ile wydałam
Sabinko, leniwa? No, niech Ci będzie ;-) - może trochę mało piszesz w swoim wątku...ale obraz namalować, a placek upiec, to są przecież dwie różne kategorie wagowe
Zresztą, człowiek robi to, co musi i nie świadczy to o pracowitości, tylko - niestety - w wielu przypadkach chyba o presji, pod jaką sie znajduje... W niedzielę była u mnie znajoma, która właśnie zwolniła się z etetowej pracy i poszła w 100 procentach na własną działalność - mówi, że patrząc na mnie widzi osobę, który ma ścisle wyliczony czas na każdą czynność i nigdy się nie zatrzymuje...i wydaje mi się, że ona ma rację (ba - jestem tego pewna!) - ale to wcale a wcale nie wynika z jakiejś wrodzonej energiczności, tylko z tego, że mam bardzo mało czasu i muszę nim gospodarować oszczędnie...
łeeee, dość tych żali
Liska, pojedziemy wiosną. Ja już na ten czas sadzenie skończyłam, jeszcze tylko chciałabym posadzić tę Lavaglut i uwzięłam sie na Hendla - chociaż podobno wymagający jest parszywiec, ale bardzo mi siepodoba, a poza tym, miałabym do kompletu - Chopina i Mozarta już mam
Krzysiu, obce języki czasem urocze są
Goryczko, dziękuję bardzo
