Pell, miło, że wpadłaś. W ogrodzie już robi się coraz bardziej jesiennie, ale ja jakoś ostatnio sporo mam tu do zrobienia, więc nie mam czasu na wrześniowe smuteczki. Szczeniaczek rzeczywiście jest na rekach mojego M.
Agnieszko, trzmielinowy płotek, podobnie jak bukszpan tnę 3 razy w sezonie, ostatni raz w końcu sierpnia. Mam jeszcze trzmielinowe kule i trzmielinę puszczoną na żywioł - bo jej zadaniem jest osłanianie brzydkiej rury.
Jacku, dziękuję za miłe słowa. Małe sprostowanie - uporządkowany, formalny wygląd ma przedogródek, pozostała część ogrodu z założenia ma mieć charakter ogrodu wiejsko-romantycznego; nie ukrywam, że wzorem są dla mnie ogrody angielskie i genialna ogrodniczka Gertruda Jekyll. Stąd dużo nasadzeń łączonych -byliny z jednorocznymi, drzewami i krzewami, nieformowane żywopłoty z krzewów liściastych itp. Tamaryszek rośnie sobie jak chce, choc troszkę zaczyna mi się kłaść na ziemi i choćby z tego powodu będę musiała go trochę przyciąć...
Aniu, zaraz pędzę do Ciebie, bo nie wierzę, że nie masz nic ładnego w ogrodzie. MASZ NA PEWNO

tylko musisz popatrzyć na swój ogród łagodniejszym okiem
Gabrysiu, bardzo chciałabym zostawić sobie jednego szczeniaczka, ale mam już w domu dwa pieski, w tym jednego staruszka wymagającego stałej opieki i się waham...
_oleander_ co racja, to racja -trzmielina to bardzo wdzięczna roślinka.
Mariolko, kopułki z trzmieliny też mam, niedawno je pokazywałam, ale przypomnę
100krotko, no, właśnie, żeby powstał taki płotek trzeba trochę czasu (u mnie 5 lat), no i regularnego cięcia. Ja to robię moimi ukochanymi nożycami akumulatorowymi do trawy firmy na B. Świetna zabawa jak sprzęt dobry
Geniu, i to właśnie w Twoim ogrodzie jest piękne, że on jest TWÓJ, że jest odzwierciedleniem Twojej pasji i zamiłowań...
Magdo, Balbinka jest słodka, ale pozostałe maluszki to też sam miód. Moim ulubieńcem jest najmniejszy i najsłabszy z miotu - Gutek.
Oto cała gromadka
Dzisiaj nie robiłam NIC w ogrodzie, bo byłam we Wrocławiu i może Was zdziwię, ale nie poszłam do żadnego ogrodniczego, tylko do Galerii i nie kupiłam żadnej roślinki, tylko - za przeproszeniem- piękny komplet bielizny DLA SIEBIE. Dziwne, prawda?