Witam, kochani po pracowitym dniu.
Przeprowadzek c.d. - dzisiaj zmieniły miejsce następne trzy hortensje ogrodowe; na ich miejsce została posadzona
1. fuksja magellanica (rozjaśni trochę moje wielkie funkie przy ścieżce).
2.jaśminowiec , który ma pełne kwiaty (biała rabata)
3.hortensja bukietowa Magical Fire (kupiona na kiermaszu w ostatnią niedziele) - dołączyła do innych bukietówek.
Ale jeszcze dwa miejsca pozostały do obsadzenia; potrzebuję więc kupić
1.berberys o złotych listkach (będzie rósł obok bordowego berberysu)
2.hortensję dębolistną - są dwie, jest miejsce na trzecią
Uff, trochę to skomplikowanie brzmi, ale parę miejsc mi uporządkuje i -mam nadzieję- upiększy w ogrodzie. Żeby jeszcze w tej ziemi nie było tylu kamieni! Wykopanie dołka pod roślinkę wymaga nie lada siły; no, ale cóż, mieszkam na terenie podgórskim i wszędzie jest pełno -chyba- granitu.
_oleander_, zapraszam częściej; dobrze, że chociaż moi Goście odpoczywają, bo ja ostatnio nieżle zasuwam...Ale nie narzekam - lubię grzebać w ziemi.
Sylwek, rzeczywiście wokół kul bukszpanowych jest niski trzmielinowy płotek, fajnie, że Ci się podoba. A po ścianie pnie się winobluszcz trójklapowy.
Krzysiu, nie ukrywam, że w projektowaniu tej części ogrodu pomagała mi koleżanka, profesjonalnie zajmująca się projektowaniem ogrodów. Wsłuchiwała się w moje oczekiwania, ale myślę, że ona stosuje zasady Feng Shui i pewne elementy mi przemyciła, a ja intuicyjnie poszłam dalej tą drogą...
Geniu, kule bukszpanowe formuję dwa, trzy razy w sezonie. Ostatni raz w sierpniu. Natomiast pnącza na ścianach domu mają pozytywny wpływ na klimat w mieszkaniu i absolutnie nie są przyczyna wilgoci. Trzeba tylko uważać, żeby nie zatkały rynien...
Marcin, tak dawno już u mnie byłeś...Mam nadzieję, że to w przyszłym roku powtórzymy.
Agnieszko, zdjęcia dzisiaj pokażę, ale mam trochę problemów z komputerem po jego przeinstalowaniu. A zmiany nie są duże, ale moim zdaniem konieczne...Ogród tak się zmienia, czasami nie potrafimy przewidzieć jakie będą te zmiany, no i jakieś cięcia lub przesadzenia stają się niezbędne. A wszystkie nasze nowe pomysły? Trzeba je realizować!
Polu, tak całkiem "pod igiełkę" to nie jest...Ale że systematycznie i planowo to strzał w dziesiątkę - codziennie poświęcam ogrodowi dwie, trzy godziny i to właściwie wystarcza, jeśli nie ma jakiś nadzwyczajnych prac...
Majeczko, jak pisałam - bukszpany przycinam dwa, trzy razy w sezonie.
Wiktorio, sześciany pewnie też fajnie wyglądają, ale wtedy ogród ma taki bardziej formalny charakter, a u mnie dominujacą formą jest właśnie koło i kula...
Magdo, ja mam jeszcze bukszpanowy płotek, który otacza moja rabatę ziołowo-warzywną.
