Mój domowy kawałek natury : )

[Agita]

Dzięki dziewczynki, fajnie że do mnie zaglądacie

Calatheę w ramach przeprosin przenoszę codziennie na balkon (jakieś 8-10kg waży donica!!), i tam zraszam liście, a potem z powrotem do pokoju, dałam jej też tackę z keramzytem pod spód- może trochę jej ulżę w ten sposób...

Wracając do tematu aloesu- obcięłam czubek do ukorzenienia a resztkę postanowiłam przesadzić- tak jak myślałam, on miał zwykłą uniwersalną ziemię do kwiatów i to jeszcze bardzo mokrą. Chciałam ciąć mu korzenie dla odmłodzenia, ale to co zobaczyłam zaskoczyło mnie- tak wygląda aloes po jakimś roku u mnie, trochę mało tych korzeni, co?!!
Ten pieniek nie jest zgniły, choć tak wygląda- macałam, jest ok

[Zgredo]

Aloesik da radę - faktycznie korzonki małe, ale mnie się wydaje, że one mają mocne korzenie główne, może się po prostu ułamał i zostały tylko maluchy...?

Nowości dostałaś super - rosiczka taka do siebie niepodobna Niechby się jej zdrowo przyjmowało

[Kasia.N]

Nowości super, niech pięknie rosną. Gratuluję młodych przyrostów u zamioculcasa

Postanowiłam ją odmłodzić, przy przesadzaniu ogołociłam z brzydszych liści i większości korzeni, i przedobrzyłam.

Nie bardzo rozumiem dlaczego przycinasz korzenie roślinom A w przypadku marantowatych to już zbrodnia ;)

Trzymam kciuki, żeby wydobrzała

[Agita]

No własnie... Przyznaję Kasiu, że zrobiłam to trochę "na ślepo"- ktoś mi kiedyś powiedział, że marnieje, bo ma bryłę korzeniową przerośniętą ( a nie była przesadzana 3 lata więc całkiem możliwe), gdzieś tam przeczytałam, że u większości roslin domowych mozna przy przesadzaniu spokojnie obciąć 1/3 korzeni, bo roślina ich aż tyle nie potrzebuje, te starsze obumierają i tylko zapełniają doniczkę, no i u tej calathei zaczęły się pojawiać na "kłączach" nad ziemią takie grubsze wypustki, które wyglądały jak zaczątki korzeni, a ponieważ wszystkie dolne liście żółkły i usychały, zostało mi nad ziemią mnóstwo suchych łusek i brzydko to wyglądało. Więc ciachnęłam większość "kłączy" na wysokości ziemi- myślałam, że odbiją z tych wypustek powyżej. Niw wzięłam tylko pod uwagę, że one mają sporo liści, które bez tych korzeni nie bardzo mają siłę żyć...

Nie wiedziałam, że u marantowatych nie tnie się korzeni; moją marantę odmładzam dość często, bo jak tylko trochę podrośnie, brzydnie. U niej nie ma z tym problemu- błyskawicznie sie ukorzenia i pięknie rośnie.

Dominiko, dzięki Może masz rację z tym aloesem. Już go nie będę przelewać, może się dźwignie

[Kasia.N]

Hmmm, ja nigdy nie tnę korzeni. Przy przesadzaniu, jak otrzepuję starą ziemię, to ta cześć korzeni co sama odpadnie to znaczy, że niepotrzebna ;) ale resztę zawsze zostawiam. Być może faktycznie i tak się robi (przy czym przy calathei tego nie polecam jednak) ale ja nie słyszałam i nie czytałam
Moim marantowatym, bardzo dobrze robi tunel foliowy (w moim przypadku, ponieważ są niewielkie wystarczy duży woreczek). Odkrywam codziennie na jakiś czas, zraszam i przykrywam znowu. Widać to zwłaszcza na ctenanthe, potrzebują dużo wilgoci a korzenie jeszcze nie pobierają jej wystarczająco dużo (przesadzone z ziemi do hydro) więc zwijają im się listki. Pod folią ładnie się rozłożyły, więc jestem spokojna. Gdyby Twoja calathea była mniejsza, lub jeśli masz taką dużą folię coby zrobić tunel foliowy, to serdecznie polecam ten sposób.

Pozdrawiam

[Agita]

Dzięki Kasiu za radę, dobry pomysł- sama nie wpadłam Jakaś większa folia się znajdzie, tym bardziej, że calathea już nie jest taka duża jak była.. Po tym zraszaniu chyba im odrobinkę lepiej, więc myślę, że folia tym bardziej pomoże. Idę działać...

[Baryczka]

Agnieszko, przyjechałam, zaglądam do Ciebie, a tu nic....

[Agita]

Aj, zagapiłam się - sorki!! Miałam się pochwalić, że dostałam przesyłkę do Kamili, obiecałam zdjęcia.. Ups! Coś za szybko przyjechałaś, miałaś się wczasować i relaksować...

Już nadrabiam:
Trochę miałam zalatany weekend, ale zajęłam się roślinkami jak należy, dostały już swoje domki Bluszczyk na samej górze kwietnika, w towarzystwie storczyka i paprotki (mam nadzieję, że się lubią? ) :



A sansewierka na dole :



Dzięki Kamilko raz jeszcze!

Przy okazji pochwalę się też prezentem od M.- vandą z rosnącym pędem i małą vandzią- dzidziusiem w korzeniach, kolor niespodzianka (można zgadywać) 8) :

[basga]

Ale extra vandeczka!

[ewelina8005]

piękoności.ta vanda to ciekawy kwiatek musze poczytac troche bo nic nie wiem o nim

[Andziax007]

O jeszcze trochę i vanda zakwitnie w całej okazałości Bluszczyk bardzo ładny....mój niestety padł ale identyczny tylko biało-zielony dobrze sobie radzi

[ewelina8005]

a umnie bluszczyk ten rośnie a pada biało-zielony,od kiedy go kupiłam taki marny jakiś jest

[Robus18]

Piękne roślinki

[Krystyna.F]

Vandzia jest śliczna,i ciekawe jakie kwiatuszki będzie miała? Mogłaby trochę szybciej rozkwitać,bo już się niecierpliwię

[Agita]

Basiu, Ewelinko, Aniu, Robus, Krystynko, dziękuję I moje roślinki też

Vandzia coś zwolniła tempo rozwoju, pierwsze 3 dni pączki rosły w oczach, teraz coś nie widzę większych zmian. Najważniejsze, że pęd nie opadł- bałam się że może się nie zaaklimatyzować, w końcu dotąd rosła w szklarni a tam jednak inne warunki...
Na pozostałe roślinki czekam aż się przyjmą i zagęszczą, myślę, że wiosną będzie już naprawdę ładnie
Ech, oby do wiosny! Zima już za pasem- dziś w nocy dziki zryły nam cały trawnik pod oknami, tego jeszcze nie widziałam odkąd tu mieszkam. Chyba gromadzą zapasy na ostrą zimę! ;)