Pestko pisz mi tak jeszcze

Staram się, jak mogę. A tą dalię rzeczywiście uwielbiam, choć prawie każdej zimy kawałek tracę.
Kamkamk to też, oprócz jazdy na wstecznym, mnie przeraża. Myślę, że niektórzy są całkowicie pozbawieni wyobraźni. W mieście się spieszą i jadą w stylu "co, ja nie przejadę", a u mnie na wsi niektórzy są w stanie ciężkim, niektórzy jadą jakby byli sami, a chodników niestety nie ma

. Gdy kupiliśmy tą działkę, na naszej granicy (no prawie) rósł piękny grab. Ze strasznie zdartą korą na wysokości zderzaków. Bo zaraz dalej jest zakręt, gdzie jest zero widoczności. Gmina poprosiła, żebyśmy wyrazili zgodę na ścięcie tego drzewa. Zgodziliśmy się, bo to rzeczywiście niebezpieczne miejsce, a tak, to przynajmniej jest gdzie uciekać.