
Moja domowa piekarnia - AnaKa
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
Ja zazwyczaj pasztety również robię metodą "na winie". Czasem dodaję koniak i wtedy mielę mięso dość grubo, a wątróbkę rozdrabniam widelcem. Czasem dodaję nalewkę śliwkową lub suszone śliwki i wtedy pasztet ma taki słodkawy posmak. Można też dodać zmielone pistacje. Albo trochę włoszczyzny...
Właśnie dotarło do mnie, że prawie całe moje kucharzenie jest pozbawione jakichkolwiek receptur (z wyjątkiem chlebów - ale to nowość i przetworów). Może czas usiąść i to wszystko pospisywać....
Właśnie dotarło do mnie, że prawie całe moje kucharzenie jest pozbawione jakichkolwiek receptur (z wyjątkiem chlebów - ale to nowość i przetworów). Może czas usiąść i to wszystko pospisywać....
pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
To ja robię podobnie. W zależności od tego co chcę uzyskać.Wszystkie dodatki stosowałam w swoich pasztetowych wypiekach.
Lubię też pasztety z wątróbek kurzych lub kaczych i tych nie mielę.
Często kręcę mięsa przez maszynkę i trochę wątróbki, a pozostałe grubsze kawałki wątróbkowe wkładam w środek.
No i podobnie jak TY nie trzymam się nigdy jakiegoś przepisu.A żeby to spisać ,to na bieżąco by trzeba, bo odtworzyć się wszystkiego w żaden sposób nie da. Za każdym razem robię tę samą potrawę inaczej
Lubię też pasztety z wątróbek kurzych lub kaczych i tych nie mielę.
Często kręcę mięsa przez maszynkę i trochę wątróbki, a pozostałe grubsze kawałki wątróbkowe wkładam w środek.
No i podobnie jak TY nie trzymam się nigdy jakiegoś przepisu.A żeby to spisać ,to na bieżąco by trzeba, bo odtworzyć się wszystkiego w żaden sposób nie da. Za każdym razem robię tę samą potrawę inaczej

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Poprzednie chlebowe wypieki poszły w zapomnienie 
A miałam chęć na taki chrupiący, pachnący chlebek.Wczoraj poczyniłam niezbędne kroki i oto dzisiaj wyszedł całkiem zgrabny
chlebek żytni na zakwasie żytnim



A miałam chęć na taki chrupiący, pachnący chlebek.Wczoraj poczyniłam niezbędne kroki i oto dzisiaj wyszedł całkiem zgrabny
chlebek żytni na zakwasie żytnim


Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
A napisałabyś, Aniu, przepis? Bo ja robię dziś mieszany, ale coś słabo rośnie
A ma cieplutko....

pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Gosiu, jeżeli słabo rośnie to trzeba mu podnieść temperaturę. Np. w piekarniku nagrzanym do 30-40 stopni
Chleb już wyrośnięty musi być włożony do pieczenia do nagrzanego piekarnika do 240 st. No i poza tym chleb żytni z mąki żytniej nigdy nie będzie tak wyrośnięty jak z innej :P
Przepis, z którego piekłam ostatni chleb żytni na zakwasie żytnim
500 gr zakwasu żytniego
500 gr mąki żytniej razowej
400 ml ciepłej wody
łyżka soli /sól dajemy na końcu po wymieszaniu wszystkich składników/
Wymieszać mąkę, zakwas i wodę/ wodę dawać ostrożnie/. Dodać sól- wymieszać.
Odstawić na minimum 3-4 godz. w ciepłe miejsce przykryty ściereczką lub folią spożywczą, żeby wierzch nie wysychał / lub do piekarnika nagrzanego do temp. 30-40 st/.
Piekarnika nagrzać do 240 st. i włożyć chleb. Piec 10 min, i obniżyć temp. do 200 st. Piec dalej jeszcze 35-40 min.Wyjąć z formy na kratkę i ostudzić.
Ten ostatni chlebek wyrastał w wiklinowym koszyku obficie wysypanym mąką. Potem piekłam go na blasze na papierze do pieczenia.

Chleb już wyrośnięty musi być włożony do pieczenia do nagrzanego piekarnika do 240 st. No i poza tym chleb żytni z mąki żytniej nigdy nie będzie tak wyrośnięty jak z innej :P
Przepis, z którego piekłam ostatni chleb żytni na zakwasie żytnim
500 gr zakwasu żytniego
500 gr mąki żytniej razowej
400 ml ciepłej wody
łyżka soli /sól dajemy na końcu po wymieszaniu wszystkich składników/
Wymieszać mąkę, zakwas i wodę/ wodę dawać ostrożnie/. Dodać sól- wymieszać.
Odstawić na minimum 3-4 godz. w ciepłe miejsce przykryty ściereczką lub folią spożywczą, żeby wierzch nie wysychał / lub do piekarnika nagrzanego do temp. 30-40 st/.
Piekarnika nagrzać do 240 st. i włożyć chleb. Piec 10 min, i obniżyć temp. do 200 st. Piec dalej jeszcze 35-40 min.Wyjąć z formy na kratkę i ostudzić.
Ten ostatni chlebek wyrastał w wiklinowym koszyku obficie wysypanym mąką. Potem piekłam go na blasze na papierze do pieczenia.
Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Dzisiejszy obiad to zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów.
Pomidory obieram ze skóry i duszę na maśle. Nie przecieram, lubię jak w zupie są takie kawałki pomidorów

Tarta z ciasta francuskiego
najpierw podsmażyłam por z czosnkiem

Dodałam świeże liście szpinaku i znowu podsmażyłam

Formę do tarty wylepiłam ciastem i podpiekłam.Potem na ciasto położyłam kawałki wędzonej piersi z kurczaka i por ze szpinakiem

W miseczce wymieszałam jedno całe jajko, kubeczek śmietany, dwie łyżki tartego sera Grana Padano, sól i pieprz. Polałam tym kurczaka i wstawiłam do gorącego piekarnika.
PO 20 min. tarta była gotowa

Pomidory obieram ze skóry i duszę na maśle. Nie przecieram, lubię jak w zupie są takie kawałki pomidorów

Tarta z ciasta francuskiego
najpierw podsmażyłam por z czosnkiem

Dodałam świeże liście szpinaku i znowu podsmażyłam

Formę do tarty wylepiłam ciastem i podpiekłam.Potem na ciasto położyłam kawałki wędzonej piersi z kurczaka i por ze szpinakiem

W miseczce wymieszałam jedno całe jajko, kubeczek śmietany, dwie łyżki tartego sera Grana Padano, sól i pieprz. Polałam tym kurczaka i wstawiłam do gorącego piekarnika.
PO 20 min. tarta była gotowa


Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Pracowity miałam dzisiaj dzionek
Przerabiałam jabłka z naszego sadu.


Zapraszam na jesienno-zimowe naleśniki :P

Przerabiałam jabłka z naszego sadu.


Zapraszam na jesienno-zimowe naleśniki :P
Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Rosea,kilka minut tak.Czasami zdarza się,że wchodzi pleśń i wtedy szkoda mi tej całej roboty 

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Dzisiaj moją spiżarnię zasilą pomidory.
Nie robię żadnego przecieru, bo nie cierpię przecierania godzinami
Kupuję bardzo dojrzałe,podłużne pomidory, bez plam,które mają dużo miąższu, a mało pestek i wody.
Płuczę, odkrawam piętki, kroję na ćwiartki i do gara. Potem solę i gotuję ok. 10 min.
Pulpę pomidorową kładę do sporych słoików - 0,5 l i pasteryzuję dla pewności ok. 10 min.



Zimą otwieram słoik, zawartość wlewam do garnka, do tego daję masło i duszę kilka minut. POtem na sito i dopiero wtedy przecieram.
Z części pomidorów podczas gotowania i pasteryzowania schodzi skórka, którą potem łatwo można usunąć i nawet nie przecierać.
A zupa jest jak ze świeżych letnich pomidorów - pachnąca słońcem

Nie robię żadnego przecieru, bo nie cierpię przecierania godzinami

Kupuję bardzo dojrzałe,podłużne pomidory, bez plam,które mają dużo miąższu, a mało pestek i wody.
Płuczę, odkrawam piętki, kroję na ćwiartki i do gara. Potem solę i gotuję ok. 10 min.
Pulpę pomidorową kładę do sporych słoików - 0,5 l i pasteryzuję dla pewności ok. 10 min.



Zimą otwieram słoik, zawartość wlewam do garnka, do tego daję masło i duszę kilka minut. POtem na sito i dopiero wtedy przecieram.
Z części pomidorów podczas gotowania i pasteryzowania schodzi skórka, którą potem łatwo można usunąć i nawet nie przecierać.
A zupa jest jak ze świeżych letnich pomidorów - pachnąca słońcem

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Tak, tak - dopóki są jeszcze piękne polne, nasycone słońcem
Dwa pierwsze tygodnie września będzie największy wysyp, jeżeli pogoda dopisze :P

Dwa pierwsze tygodnie września będzie największy wysyp, jeżeli pogoda dopisze :P
Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki