Gabi ja przechowuję około 25-30 krzaczków dorosłych pelargonii, a pozostałe to jesienne sadzoneczki. Oczywiście największy problem mam z miejscem przechowywania, ponieważ nie mam jasnej piwnicy, więc obstawiam wszystkie parapety gdzie nie ma kaloryferów i drzwi tarasowe

Mąż się burzy, że takie badyle stoją całą zimę w domu, ale jestem gotowa przecierpieć ten niezbyt atrakcyjny widok dla efektu jaki jest latem

Naprawdę bardzo lubię pelargonie
Iwonkofaktycznie trochę ich jest, około 100 krzaczków

A kolorek mój ukochany 8)
Elu dzięki

kiedyś miałam wiele kolorków pelargonii, ale pooddawałam, ponieważ jakoś najbardziej lubię jak są w jednym kolorze, mam praktycznie dwa odcienie czerwieni, jaśniejszy taki z leciuteńką nutką pomarańczu i krwisto czerwony. Ale w ogólnym widoczku nie bardzo się różnią. W tym roku troszkę się złamałam i zamieniłam się z sąsiadką na kilka sadzonek takiego pięknego fioletowawego różu. Z tym, że kolorowo mam jedynie na tarasie , wystrój domu i podwórka jest na czerwono

Co do mszycy ja jakoś nie miałam z nią problemu do tej pory, największy kłopot to z miejscem do przechowywania
Alu o jakiej miksturze amoniakowej piszesz

Odstrasza ona ślimaki
Soczki z aronii już robiłam, ale będę robić jeszcze. Kupiłam wiaderko od znajomych, ja się na aronii szczególnie nie znam, ale nie była cierpka, taka słodkawa i nie kwaśna, jak to chyba aronia powinna być. Faktycznie jakoś szybka, ponieważ w sprzedaży jeszcze nie ma, ale u nich rośnie wielkie krzaczysko na bardzo nasłonecznionym miejscu, i może dlatego szybciutko dojrzała. Soczki pycha, już 3 słoiki wypite, muszę więc robić jeszcze, bo do zimy nie dotrwają
U mnie śliwek niewiele, mam jedno drzewko takich większych węgierek, ale spadają robaczywe

Ale ogrom w tej chwili brzoskwiń i gruszek i muszę na gwałt przerabiać. Dziś właśnie na tapecie dżemiki brzoskwiniowe, a mama działa z gruszkami- na susz
A pelargonie właśnie najbardziej lubię krzaczaste i faktycznie w zeszłym roku chowałam je dopiero po pierwszym większym śniegu

Ale też bardzo podobają mi się bluszczolistne i angielskie, ale takie stawiam tylko na tarasie, ogólnie królują krzaczaste
Maju mi kokorycz bardzo się podoba i ma stałe miejsce w moim ogródku

Nawet w tej chwili pięknie kwitnie
Moniś dziękuję

pelargonie bardzo lubię i sadzę je praktycznie od zawsze

W poprzednie lata donice z nimi prezentowały się dużo ładniej, ponieważ podsadzałam je bakopą, uczepem i komarzycami a w tym roku u mnie wszystko na wariackich papierach, ciągle coś wyskakuje i na wiele rzeczy nie miałam czasu
_oleander_ wiem i bardzo jestem wdzięczna, że zwróciłaś mi uwagę na rozsiewanie się kokoryczy, bo nie miałam o tym pojęcia

będę tego pilnowała, bo nie chcę, żeby rozsiała mi się po całym ogródku
