Drugi rok w ogrodzie Marioli cz.3

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

oliwka pisze:A gdzie szykujesz miejsce na Lykke, jeśli mozna wiedzieć? :lol:
Mam 4 jabłonki ale jedna z nich aż się prosi o Lykke.
Już jej na uszko szepnęłam i obiecałam :P
Będzie miała dobre warunki i możliwości do rozrastania ( mam nadzieję ).
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Post »

Mariolu kochana a moje róże mimo zabiegów dalej chorują ,w ogóle nie jestem zadowolona już z mojego ogródka . A jutro komisja konkursowa z powiatu ,najlepiej pod ziemie bym się zapała, nie mam już siły nic robić gorąco jak diabli .
Genia
x-T-s
---
Posty: 5696
Od: 15 cze 2008, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Geniu

to nie rób....zdrowie ważniejsze niż jakiś tam konkurs...
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Gieniu - na tyle ciebie już znam że wybacz, ale ci nie wierzę że nic nie robisz :P
Co do braku satysfakcji z ogrodu to chyba tak jak u mnie z robótkami na drutach - wiecznie pruję
bo wiecznie jestem niezadowolona z efektów.
Ze mnie gorąco wprost wysysa soki, czuję się słaba i w taką pogodę NIC nie robię na działce.
Pewnie dlatego mam aż tyle chwastów bo albo deszcze albo upały :;230

Już wiem że kupować będę tylko róże z dużą odpornością, wyraźnie widzę różnice.
Naprawdę mam sporo róż zdrowych mimo braku oprysków, ale kilka bardzo choruje ....
Odporność to będzie najważniejsze kryterium przy kolejnych zakupach róż !
minismok
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3036
Od: 25 wrz 2008, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Czarni Górale
Kontakt:

Post »

Witaj Comusia :D .czy rózyce pozbierały sie po ulewach?........zrób probe generalną czyli za pałkę i pociągnij.....jak wyjdzie róza z ziemi to kłopot jak nie to ok :D .....szybko odbuduje góre po zdieciu i obcieciu tego co zgniłe i zaplamione..

cmokasy z gór
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
Awatar użytkownika
onka37
1000p
1000p
Posty: 1363
Od: 13 sie 2007, o 20:58
Lokalizacja: Śląsk

Post »

coma95 pisze:
Już wiem że kupować będę tylko róże z dużą odpornością, wyraźnie widzę różnice.
Naprawdę mam sporo róż zdrowych mimo braku oprysków, ale kilka bardzo choruje ....
Odporność to będzie najważniejsze kryterium przy kolejnych zakupach róż !
ja mam ochotę pozbyć się mych róż bo kolejny rok i wszystjie chorują, a znasz może odmiany które nie zapadają na różane paskudztwa?
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

coma95 pisze: Wróciłam z weekendowego wypadu i powiem wam że ja chcę jeszcze ;:48
Jeśli pogoda dopisze to w piątek znów jadę :P
a gdzie to byłaś?
I gdzie się wybierzesz jeszcze?
Pogoda powinna dopisać :wink:
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Post »

Iwonko powiedz im na uszko ,że wylądują na kompostowniku ,jak nie przestaną chorowac .

Mariolko dawno mnie tu nie było . Można powiedzieć ,że róże trzymają się dzielnie i tak jak Ty obrywam listki na bieżąco . Nie wszystkie
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Wpadłam dzisiaj rano na działkę ale tylko pobrać badylki datur na wysyłkę.
Róże mają sie dobrze, pojedyncze listki mają plamy - reszta zdrowa.
Zaczynają właśnie koncert kwiatowy, prawie wszystkie kwitną teraz powtórnie.
Łysy Maizner F. czeka na egzekucję ale drugi się przestraszył i kwitnie :P

Śliwki spadają ale na drzewie jest jeszcze sporo więc bedą pewnie powidła i soki.
Trochę ogórków, pomidorów i sporo malin.
Wieczorem pojadę to pozbieram co trzeba a potem - do słoików !
Już zaczynają dojrzewać gruszki ale te wydam w dobre ręce bo u mnie nie chcą nawet kompotu....



Smoku - wszystkie, nawet ten nędzny łysy Maizner F. siedzą w ziemi solidnie.
Większość to jesienne sadzenie i nawet te które spisałam na straty pozimowe dają radę :P
Chyba mam trochę szczęścia z różami bo wcześniej miałam mszyce, nimółki, potem kwiaty gniły od deszczu
a teraz ta plamistość, a róże kwitną, żyją i ogólnie są w dobrej kondycji.

Iwonko - Hanka55 podawała odmiany róż odporne na choroby, posiadające ADR.
Ja teraz jak mi się jakaś spodoba to najpierw szukam czy ktoś ją ma na forum i podpytuję o zdrowie,
albo szperam po encyklopediach róż i szukam czy ma ADR czy nie.
Wujek Google też czasem pomaga.
Już nie kupię róży bez zastanowienia, tylko dlatego że ma ładne kwiaty.

Aniu - mam domek w Sławie nad jeziorem ale teraz przez roboty drogowe to 3 godziny jazdy.
Na razie na sobotę zapowiadają deszcze wiec wyjazd stanął pod :?:

Jadziu - a jak ma się Generał ? Ile listków stracił ?
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Mogę Ci tylko pogratulować, że nie masz dużo chorób na różach :D
U mnie nie jest tak różowo.... :lol:
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
giza
1000p
1000p
Posty: 1717
Od: 1 paź 2007, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Ta paskudna plamistość :twisted: Też widze u siebie, że nawet rosnące w bliskim sąsiedztwie krzaki w różnym stopniu są zaatakowane. Jest kilka prawie zupełnie łysych a inne z kilkoma plamkami. łysielce wykopuje, postanowione :!: Na 1-2 opryski moge się zgodzic, ale cotygodniowe bieganie z butlą i szukanie porażonych listków to nie dla mnie :oops: Wóz albo przewóz :wink:
Pozdrawiam, giza vel Gabryśka:)

Rewolta – 05.2007r. C.d. 2009
Awatar użytkownika
MagdaMisia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2836
Od: 17 mar 2009, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

no dobra sama się doklejam :)

do wrocławian mam do oddania rozsadę następujących kwiatów:
liliowce wczesne pomarańczowe,
liliowce późne brązowo - pomarańczowe,
goździki kamienne pełne,
stokrotki pomponette,
mieszankę roślin okrywowych (smagliczka i coś tam jeszcze),
astry alpejskie,
hibiskusy wielkokwiatowe żółte,
orliki 2 rodzaje
irysy - nie wiem jakie kolory
i pewnie jeszcze coś się innego znajdzie...
x-d-a

Post »

Mariolko, moje róże też chorują- plamistość, rdza, mączniak, ale nie przeszkadza im to w niestrudzonym kwitnieniu, więc mam w nosie. Dwa razy opryskałam, poprawy wielkiej nie widzę, więc co będę sobie chemię po ogrodzie rozpylać i owady straszyć.
Przeżyją, to dobrze, padną - widocznie tak miało być.
A weekend chyba się ładny jednak zapowiada, więc - kierunek Sława :?:
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Tak czytam o Twoich różąch i zabiegach jakie na nich stosujesz, bądź nie stosujesz i myslę o swoich różach i swoich zabiegach. Sądzę, że masz rację. Jak sie szybko oberwie zakażone liście, zanim choroba zdąży się rozprzestrzenić, to to wystarcza i róża nie choruje. Jeżeli jednak przeoczy sie początek infekcji i zdąży się ona rozejść po liściach, to juz nic nie pomoze ich obrywanie.
Co do odporności róż, to myslę, ze nie ma odmian odpornych na choroby. Mogą być niektóre mniej podatne, ale ... myślę, ze to zależy nie tyle od odmiany, co od tego, spod czyjej ręki wyszła, czyli jak została wyhodowana. Nasunęła mi sie taka mysl po obserwacji moich róż. Tylko róże kupione u Flasha są zdrowe. Jedna złapała lekką plamistość, ale już jest zdrowa. Mainzer Fastnacht, która uchodzi za różę podatną na choroby, u mnie jest najzdrowszą różą. Nie oberwałam jej ani jednego listka. Mam ją od Flasha.
Inne, kupowane u innych sprzedawców, chorują stale jak nie na plamistość, to na szarą pleśń albo licho wie co jeszcze, bo nie rozpoznaję :? Co więc sprawia, że róże od F. są odporne, a wszystkie inne nie?
Chyba muszę zapytac hodowcy ;)
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Oliwko - to prawdopodobnie albo szczęście nowicjuszki albo po prostu brak jeszcze grzybów i innych chorób w gruncie.
Trochę się zniechęciłam do chemii bo wiosną spanikowałam i pryskałam na robactwo ( nimółka zżerała mi młode róże )
a po oprysku liście były jakieś marniutkie. Może stężenie pokręciłam, nie wiem, ale nie wyglądały zdrowo....


Giza
- u mnie na razie tylko tego jednego Maiznera F. czeka wyrok.
Trochę mi szkoda że stara róża też ma plamistość, podobnie jak w zeszłym roku.
Jakoś żal mi ją skasować...
Czekam na pierwsze oznaki plamistości na Icebergu bo w zeszłym roku pojawiła się na nim najpóźniej, prawie jesienią.

Magda - jak nie wyjadę to się zgadamy i wpadnę do ciebie :P

Dalu - to moje "ekologiczne" podejście do róż wynika z przypadku ( inaczej lenistwa ) i trochę z przekonania.
Pszczółkom raczej bym nie zaszkodziła bo na działce jestem albo 5-6 rano albo 18-20 wieczorem.
Skoro rok temu dałam radę bez oprysków, bo nie małam o nich pojęcia, to teraz też dam radę.
Nie przyglądałam się twoim różom pod względem zdrowia - podziwiałam ich kwiaty.
Ale gdyby były jakieś widocznie chore to na pewno bym zauważyła :P


Iza - Chatte - bałam się tej plamistości ( na razie tylko ona męczy moje róże ) więc jak tylko zobaczyłam pierwsze plamki zaczęłam działać.
Zresztą często chodziłam i oglądałam je, sprawdzałam jak sobie dają radę, jak kwitną, obcinałam przekwitłe kwiaty
zgodnie z zaleceniami "fundamentalnego Watsona" :P więc często przy nich coś robiłam.
Swoją drogą to muszę sprawdzić czy róże od różnych sprzedawców mają różną odporność.
Ciekawa jestem czy potwierdzi się to co zauważyłaś.
Ja też kupowałam u Flasha i u Bogusia i nie tylko, więc nie pamiętam gdzie czyje róże rosną.
Ale po odmianach dojdę do tego która róża jest od którego sprzedawcy.
Wczoraj jeszcze raz się im przyjrzałam i potwierdzam to że część z nich nie załapało plamistości a z tych porażonych
tylko jedna jest łysa.




Ostatnio niewiele robię w ogrodzie.
Zbieram tylko kolejne owoce i warzywa i lecę do domu przerabiać to w zimowe zapasy witamin :D
Ale zrobiłam rabatę żurawkową i musiałam trochę trawnika skasować :;230
Ponieważ pojawiają się mi w głowie konkretniejsze plany - czeka mnie jeszcze przesadzanie kilku liliowców.
Zamarzyła mi się plama niebiesko-fioletowa na rabacie.
Perovskia, budleja, lawenda, a ostatnio za sprawą Ani Kropelki jeszcze prusznik.




Teraz pokażę wam swoje aksamitki.
Kiedyś ich nie lubiłam, może dlatego że nazywane są "śmierdziuszkami" a może dlatego że kiedyś były miejskimi "zapchajdziurami".
W zeszłym roku za sprawą Bożenki1542 zakochałam się w nich i postanowiałam zaprosić je do ogrodu.
Wysiałam nasiona do gruntu ale ślimaki zeżąrły mi czubki siewek. Już myślałam że nic z nich nie będzie więc wzięłam trochę siewek od Ady k.j.
Ale po jakimś czasie okazało się że albo ślimaki trochę przeoczyły albo moje aksamitki odbiły :D
Nie mam ich tak dużo jak chciałam ale i tak się cieszę że są.
Mam jeszcze żółciutkie ale zdjęcia jakoś kiepsko wyszły.....



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”