nawożę róże w donicach... a przy okazji dostanie się papu i tuberozie

Marto,
tak, to klon jap. ;)
pierwszy rok był wkopany do ziemi z donicą aby dobrze się rozrósł,
tak go zostawiłam na zimę i pień krzewu okryłam liśćmi.
Przezimował bez problemu. Wiosną posadziłam juz na stałe do gruntu bez donicy i na zimę nie okrywałam niczym.
Nie przemarzła ani jedna gałązka ;) a ta zima była chłodniejsza.
Myślę, że dobrze znosi nasze zimy. Jedynie w przypadku braku śniegu i dużych mrozach trzeba go zabezpieczyć włóknina.
Widzę czasem przed blokami duże okazy tych klonów. Dobrze zimują.
Myśle, że tylko młodym sadzonkom trzeba okrycia.
I chyba warto kupować sadzonki polskich producentów (są bardziej przystosowane do naszego klimatu) a nie te z Holandii.
Gosiu, dzięki

ognik juz zaczyna się przebarwiać - to normalne (chłodniejsze noce),
widziałam już też kolorowe sumaki i jarzebiny - idzie jesień ;)
patrzec tylko, jak zakwitną astry jesienne
