Jeanne jak widac czasami groźby skutkują

, w każdym razie dowodzi to tylko tego, że warto z nimi rozmawiać i niech mi ktoś powie, że nie są inteligentne

.
Asiu dziękuję, Colmanara rzeczywiście jest ogromna. Zabiera sporo miejsca, zatem nie mogła rosnąć "bezproduktywnie"

. O wywrotności nawet nie wspomnę, bo nie ma równych proporcji między doniczką, a rośliną nad podłożem. Mam nadzieję, że urlopek się udał

.
Asiu wychodzi na to, że jedynym sposobem uniknięcia palpitacji serca, jest zalup Phal. lueddemanniana i to dosyć szybki

. Oczywiście o ile jeszcze go nie masz
Renatko z tymi uparciuchami oczywiście masz rację. Oprócz tego mam jeszcze 5 takich sztuk, a kwiatki widziałam tylko u jednego.
Madzieńko dziękuję, na razie jej nie eksmituję 8) , ale kto wie, jeżeli będzie się źle sprawować...

. W każdym razie musi się dobrze prowadzić
Wszyscy mamy takie uparciuszki, a ty Madziu masz swoje sukcesy, których ja z kolei nie posiadam. Chodzi mi tu o cattleyaste

.