Izo, bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś i zapraszam częściej
Wiesiu, ja w czerwcu dostałam w prezencie od Karolka K-c prawdziwą akację w doniczce, bo ona -niestety- w naszym klimacie nie zimuje. Jest śliczna, ma delikatne listki, które wieczorem się zwijają. Bardzo jestem ciekawa, czy i jak będzie kwitła.
Pell, klimat w moim ogrodzie, to zasługa dobrych fluidów płynących z magicznej Góry Ślęży. To przecież to miejsce jest na naszych ziemiach najstarszym miejscem kultu pogan i Celtów.
Krysiu, biedna ta Twoja ketmia, ale w tym roku chyba już się obroniła przed niszczycielską działalnością pana kosiarza i będzie sobie spokojnie rosła i kwitła...
Dzisiaj z okazji Rocznicy Powstania Warszawskiego zabraliśmy naszego młodszego syna do Muzeum Ślężańskiego, którego pomysłodawcą i założycielem był pan Stanisław Dunajewski, legionista, kawaler Orderu Virtuti Militari i uczestnik Powstania Warszawskiego.
Po wojnie losy rzuciły Go na Dolny Śląsk, a w 1960r zamieszkał w Sobótce w domku, w którym mieszkam teraz ja z moim M. Jego Żona, była nauczycielką języka angielskiego i francuskiego i udzielała korepetycji z tych języków. Historia zatoczyła koło, bo ja i mój M. robimy tu dokładnie to samo - uczymy języków obcych.
Pan Dunajewski pokochał Ziemię Ślężańską, ale całe życie tęsknił za Warszawą, a wyrazem tego była płaskorzeżba Syrenki Warszawskiej, która zdobiła front jego domu...
To takich parę zdań nie związanych z ogrodem, ale myślę, że pamięć o takich ludziach powinna trwać...
Dzisiaj był piękny dzień, zrobiłam kilka fotek moim kannom; ostatnie zdjęcie z moją osobą, to żeby pokazać, że mają one ok. 2m.
