I witam Was z powrotem drodzy miłośnicy kiziaków
Ja tez chciałam wam opowiedzieć dla mnie nie prawdopodobną historię
Kiedyś pytałam Was o mycie i karmienie mojej kotki. Miała wtedy około 3 miesięcy
Miałam ją od paru dni i była dla mnie taka malutka ,chudziutka i wystraszona.Jest wzięta ze wsi. Bylismy z nią od tamtej pory parę razy u weta na odrobaczaniu ,odpchleniu,itp Kicia rosła ,tyła (z przekarmienia

)Bardzo nas pokochała tak jak i my ją. Nie wyobrażam sobie teraz bez niej życia
No i któregoś poranka usłyszałam obok łóżka dziwne piszczenie .Wychyliłam się zaspana i zastał mnie tu taki widok .Byłam w takim szoku ,że aż mnie zamurowało. A mój mąż jeszcze zaspany zaczął się drzeć "kochanie to szczur ,skąd ona wzięła szczura!!!!!"
Jeżeli ktoś nie zrozumiał o co mi chodzi to już tłumaczę . Nie miałam pojęcia ,że tak małe kotki zachodzą w ciążę 1 zdjęcie obrazowuję o co mi chodzi ,to parę dni po tym jak ją wzięliśmy czyli już zaciążoną. Urodziła w wieku około5 miesięcy.Nawet weterynarz nie zauważył .
zaraz po przygarnięciu
tu w trakcie kiedy my myśleliśmy ,że ona utyła z przejedzenia

.Robione 2 tyg przed porodem
a tu poranny widok
a tu 3 osobowa rodzinka w komplecie
