Oczywiście żartowałem. Nawet się nie obejrzysz jak będziesz miał owoce do zbioru. Zasil je nawozem dolistnym na pomidory. Ja tak robię co kilka dni - zgodnie z zaleceniami.nemo56 pisze:bo wysadzone są dopiero co z korytek. Przyznaję, że zbyt późno były wysiane. Dlatego robię "experyment". Mimo wszystko ;liczę na dobre zbiory. Przypilnuję je w tymj roku.
Odmiana pomidora polecana do uprawy w tunelu lub szklarni
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7000
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Pozdrawiam Andrzej.
Spostrzeżenia i wątpliwości

Witam Państwa………….
Z uwagą śledzę to co Państwo piszecie na temat uprawy pomidorków w tunelach. Sam nie zabieram zbyt często głosu w dyskusji bom laik w tych tematach….Zaczytane teksty dotyczące uprawy w pierścieniach i podlewanie metodą kropelkową wprowadziłem już w życie. W sumie ciekawe i sprawiające przyjemność zajęcie. Tu się pochwalę mam już pierwszy owoc na krzaczku co prawda wielkości paznokcia kciuka, ale mam.
Martwi mnie kilka spraw, z którymi chciałbym się z Państwem podzielić:
Po pierwsze jak można stwierdzić, kiedy nastąpiło tzw. przenawożenie. Czy moje obserwacje krzaków pomidorków i płynące stąd wnioski są słuszne. Zauważyłem, w tym momencie posłużę się metodą opisową bo nie znam fachowych określeń, że liście rosnące na czubku krzaka jakby się zwijały są takie bujnie zielone. Znajomek stwierdził, że zbyt obficie nawożę glebę w pierścieniach. Mnie natomiast lalikowi wydaje się, że roślina sama przyjmie tyle wartości z gleby ile potrzebuje a reszta się zmarnuje. Najwyżej wzrosną koszty uprawy.
Po drugie wyczytałem wcześniej, że przy uprawie w pierścieniach duże znaczenie ma wychładzanie powierzchni na której posadowione są pierścienie. Sam osobiście monitoruje temperaturę panującą w tunelu oraz temp. gleby w pierścieniu. Zauważyłem, że w okresie dnia temperatura gleby przewyższam temp. otoczenia w tunelu. Np. w tunelu w ostatnich ciepłych dniach panowała temp. 27 do 30 stopni, to temp, w pierścienie w środku dnia tj. godz. 14.00 z reguły była wyższa o dwa, trzy stopnie. Czy to nie zagraża uprawie?
Czy powiedzmy intensywne podlewanie w tym momencie podłoża cos zmieni.
Dzieląc się swoimi spostrzeżeniami mam skromną nadzieje, że ktoś z amatorów pomidorków rozwieje moje wątpliwości….
A propos zapylania ja od czasu do czasu delikatnie potrząsam sznurkami podtrzymującymi krzaki pomidorów wówczas one śmiesznie tańczą no i chyba się zapylają…..
Pozdrawiam wszystkich…

Betoxon

Witam.....dzięki za radę.......będę uważał ze stosowaniem nawożenia..........
Przy okazji jeśli można prosić więcej informacji na temat Betoxonu będę wdzięczny, w necie nie ma dużo informacji na ten temat jak są to jedynie reklamujące jego sprzedaż.
Korzystając z okazji zadam jeszcze jedno moim zdaniem dość ważne pytanie w uprawie pomidorów, czy można prosić o słów kilka na temat zrywania liści z krzaków pomidorów w momencie owocowanie. Kiedy należy zacząć zrywanie, ile liści można oberwać naraz, a właściwie po co to się czyni.......przepraszam ale jestem na etapie raczkowanie w dziedzinie uprawy pomidorków...........
pozdrawiam..........

- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1621
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
myślę, że problemy usuwania liści z pędów pomidora rozwieje poniższy link:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=363
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=363
Jakub . . . . .
Kol.benia miał(a) na myśli pomidory producentów izraelskich(tak myślę).
Z tym ,że te pomidory dzielą się na gatunki i mają swoje nazwy.
Niestety zainteresowany(a) nie podał(a) o jakie pomidory chodzi.
Generalnie jak wszyscy wiemy, pomidory uprawia się podobnie i nawożenie uzupełnia się w miarę potrzeb,oczywiście są drobne różnice przy poszczególnych odmianach .Ew.zabiegi ochronne są niezależne od gatunków pomidorów(decyduje choroba lub szkodnik).Pozdrawiam.
Z tym ,że te pomidory dzielą się na gatunki i mają swoje nazwy.
Niestety zainteresowany(a) nie podał(a) o jakie pomidory chodzi.
Generalnie jak wszyscy wiemy, pomidory uprawia się podobnie i nawożenie uzupełnia się w miarę potrzeb,oczywiście są drobne różnice przy poszczególnych odmianach .Ew.zabiegi ochronne są niezależne od gatunków pomidorów(decyduje choroba lub szkodnik).Pozdrawiam.
pomidory
W ogrodniczym pan tak je nazywał i polecał gorąco (a było parę innych odmian). Te akyrat polecał zasilać raz w tygodniu. A nie pamiętam czy o tych czy innych mówił, że do końca powinny dojrzewać na krzaku. A ponieważ jestem zupełnie nowa na tych działkach (w temacie pomidorów również), miałabym pewien kłopot (jak się okazało)- jak się nie zerwie wcześniej to złodziej cię uprzedzi. Wiem to od wczoraj 

- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1621
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
nazwać pomidory, czy inne roślinki od nazwy kraju pochodzenia (jeśli to prawda) to mało. U nas jest cała gama gatunków pomidorów i np. w Niemczech ktoś sprzeda działkowcowi pomidory "polskie" I wszystko jasne.
Liczy się GATUNEK!!! a kraj pochodzenia drugorzędny.
Musisz mieć podstawowe wiadomości o pomidorze co lubi a czego nie czy wczesny, szklarniowy, podatny na zarazę, itp a o tym właśnie "mówi" gatunek, nazwa.
Już przy kupnie z obcego źródła należy o to pytać. Jeśli sprzedający nie wie, to nie ma sensu kupować "kota w worku".
Liczy się GATUNEK!!! a kraj pochodzenia drugorzędny.
Musisz mieć podstawowe wiadomości o pomidorze co lubi a czego nie czy wczesny, szklarniowy, podatny na zarazę, itp a o tym właśnie "mówi" gatunek, nazwa.
Już przy kupnie z obcego źródła należy o to pytać. Jeśli sprzedający nie wie, to nie ma sensu kupować "kota w worku".
Jakub . . . . .
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2952
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie



Moje pomidorki chociaz niezbyt rasowe, rosną ładnie, od grzybów zawsze pryskam skrzypem, ale w tym roku spróbuję mlekiem od krowy /też można kupić u nas na targu

Zasilone są krowieńcem sporządzonym fuj...z krowich placków zbieranych na dzikiej łące, kawałek od ogodu.
http://forumogrodnicze.info/up/eus002.gif
a to jasnozielone to nie dojedzone resztki sałaty.