Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Ogród? toż to jest posiadłość, że ho ho!!! do tego tylko młody i silny kręgosłu i można działać
-
- 1000p
- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Józefie nie płaciłam nic, dałam tylko buteleczkę przyszłej weselnej naszej a jeśli chodzi o astry to duże sadzoneczki zostały już rozdane i posadzone, pozostały mi sadzoneczki takie 3 tygodniowe, są malutkie póki co ale gdyby Ci takie odpowiadały to mogę oczywiście dać, tylko pytanie jak????
Iza ehhh szkoda tylko że robi sie nie na swojej tej posiadłości... marzy mi się mój i tylko mój ogród i posiadłość, no ale póki co trzeba to przeboleć i cieszyć się pracą w ogrodzie u teściów, noo właściwie wszystko jest już mojego Lubego..., ale wiadomo jak jest - nigdy nie powiem że jest to moje, nawet i po ślubie...
Iza ehhh szkoda tylko że robi sie nie na swojej tej posiadłości... marzy mi się mój i tylko mój ogród i posiadłość, no ale póki co trzeba to przeboleć i cieszyć się pracą w ogrodzie u teściów, noo właściwie wszystko jest już mojego Lubego..., ale wiadomo jak jest - nigdy nie powiem że jest to moje, nawet i po ślubie...
- roots23
- 500p
- Posty: 798
- Od: 23 sie 2010, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa/Myślenic
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
łał, łał, łał ale pole też bym takie chciała że też masz siłę i czas. I chęci. Ciekawa jestem czy teściowa tak Ci pozwala na wszystko zazdroszczę pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich ogrodników Renata
-
- 1000p
- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Renatko czas mam bo póki co nie pracuję, co prawda nie ma mnie tam codziennie, bo jeszcze tam nie mieszkam, ale jak mam do dyspozycji autko to jadę i pracuję w ogrodzie bo w same soboty nie byłby szans bym ze wszystkim wyrobiła się, a w tym roku postawiłam sobie ogromną poprzeczkę, bo i duuużo sadzoneczek narbiłam, mnustwo cebulowych było do posadzenia, dodatkowo tunelik stanął i uprawa w nim, no i warzywniak którego mam pierwszy raz w życiu, także bywam też teraz od czasu do czasu w tygodniu i sobie robie.
Dziś np. też byłam bo tata wykładał teściom kostkę na wjeździe, więc zabrałam się z nim i za ten czas posadziłam sadzonki lwiej paszczy, i jeszcze poupychałam astry do ogrodu, podsypałam w polu astry saletrą wapniową i podlałam, choć nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam nadzieję że mi nie padną przez tą saletrę
A teściowa... dała już mi dawno wolną rękę jeśli chodzi o ogród i warzywniak, bo jak kiedyś wspominałam nie miała ona ani jednego kwiatka w ogrodzie ani nawet pietruszki nie wspominając o innych warzywach czy nawet owocach jak truskawki. Teraz jak ja zaczęłam wszystko robić, to powoli zaczyna się interesować przynajmniej warzywami... że bobu mogłam więcej dosadzić, czy ogórków posiać..., także chyba nakręciłam machinę
Dziś np. też byłam bo tata wykładał teściom kostkę na wjeździe, więc zabrałam się z nim i za ten czas posadziłam sadzonki lwiej paszczy, i jeszcze poupychałam astry do ogrodu, podsypałam w polu astry saletrą wapniową i podlałam, choć nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam nadzieję że mi nie padną przez tą saletrę
A teściowa... dała już mi dawno wolną rękę jeśli chodzi o ogród i warzywniak, bo jak kiedyś wspominałam nie miała ona ani jednego kwiatka w ogrodzie ani nawet pietruszki nie wspominając o innych warzywach czy nawet owocach jak truskawki. Teraz jak ja zaczęłam wszystko robić, to powoli zaczyna się interesować przynajmniej warzywami... że bobu mogłam więcej dosadzić, czy ogórków posiać..., także chyba nakręciłam machinę
- mmarta1982
- 500p
- Posty: 519
- Od: 26 sie 2011, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie Żelechów
- Kontakt:
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Elizo nabijasz sobie punkty u przyszłej teściowej.
-
- 1000p
- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
mmarta1982 Witam nowego gościa w mych progach iii tam nabijam punkty, jej to chyba bez różnicy czy te kwiatki i warzywka będą czy nie, chociaż jak sąsiadki zaczepiają ją i chwalą ogród to przychodzi i mówi do mnie że sąsiadkom się podoba, to chyba jednak miło jej sie wtedy robi przynajmniej mam taką nadzieję, ale mimo wszystko robie to dla siebie a nie dla niej
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3475
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Elizo widzę że lubisz pracować. Masz co robić. Fajnie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Może postaw sobie na razie namiot , nie będziesz musiała dojeżdżać Tak sobie myślę , jak dajesz radę temu wszystkiemu Z saletrą uważaj , lepiej delikatnie wieloskładnikowym i to dopiero po 2 tygodniach po posadzeniu , jak już się dobrze przyjmą. Twoje astry z wielodoniczek , to można przy sadzeniu do wody dolać nawozu w płynie. Kalafiory i papryka za gęsto . Kalafior da sobie radę , byle miał mokro. Gorzej z papryką. Dopadną ją choroby grzybowe.
-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
lwia paszcza rośnie zdam relację z rozwoju .Jesteście cudowni.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Elizko miło mi było Cię poznać. Cieszę się, że bezpiecznie dojechaliście do domu. Do następnego, oby jak najszybszego, spotkania w realu
Pozdrawiam Hala
-
- 1000p
- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Witam Was wszystkich po dłużeszj nieobecności u siebie w wątku, ale przez ostatnie tygodnie praktycznie mnie w domu nie ma bo ciągle coś się załatwia, gdzieś sie jeździ, pełno spraw do załatwienia już tu nie mówie nawet teraz o sprawach weselnych bo to norma, ale doszły jeszcze sprawy związane z firmą... mianowicie dostałam dofinansowanie na otworzenie własnej działalności gospodarczej a dokładniej biura podróży (agencji turystycznej) także wszystko złożyło się na raz i wszystko na mojej głowie .
Planowaliśmy podróż poślubną zaraz po weselichu i prawdopodobnie sobie ją odpuścimy, bo pasowałoby od 1 lipca ruszyć już ze sprzedażą bo to wkońcu sezon wakacyjny...
Jeśli chodzi o ogród to kurcze mam znów straty przez ostatnie przymrozki.
Padły mi pomidorki które miałam w gruncie( te w tunelu na szczęście przeżyły) no i lilie... co prawda nie wszystkie lilie padły ale sporo jest takich całkowicie oklapniętych na ziemię, więc z nich już nic nie będzie.
W ogóle jak na razie mało co kolorów jest w ogrodzie..., po tulipanach zostało już wspomnienie, nie zdążyłam Wam na bieżąco wszystkich zdjęć pokazać, ale to jeszcze nadrobię i pokażę reszte tulipanków.
Na tygodniu posadziłam szałwię błyszczącą z własnej rozsady, bo już bidulka kwitła mi od dłuższego czasu na parapecie i nie miałam dosłownie kiedy jej wysadzić do gruntu, sadzonek miałam niewiele bo sporo mi jej nie wzeszło, i właściwie obecnie po wsadzeniu do gruntu praktycznie jej nie widać pośród liści tulipanów
Posadziłam też 3 palety po 114 sadzonek aksamitek, które też już pokazywały pąki kwiatowe, mam nadzieję że ładnie się przyjmią i zaczną szybko kwitnąc by coś zaczeło się dziać w tym ogrodzie bo obecnie resztkami sił kwitnie mi tylko floks szydlasty.
Aaa i posadziłam jeszcze sadzonki lwiej paszczy, i coś mi się wydaje że nic z niej nie będzie bo bardzo pożółkły i powiędły przez te ostanie mrozy, ale jak ta z rozsady nie zakwitnie to licze na małe sieweczki które w ogromnej ilości się pokazały po posianiu w kwietniu prosto do gruntu- tym mróz nie zaszkodził
No i w ogóle jestem po spotkaniu forumowym w Sulejowie wrażenia niesamowite bardzo mnie zaskoczyła taka otwartość do wszystkich, życzliwość, że po przyjechaniu na miejsce i dołączeniu do grupy całkowicie minął stres jak każdy podchodził witał się, ściskał, całował - super naprawde super atmosfera nooo i poznanie osób z którymi się piszę w wątkach - bezcenne choć i tak nie zdążyłam ze wszystkimi porozmawiać, tym bardziej że jeszcze w sobote wieczorem 2,5 godziny miałam wycięte z imprezy z powodu okropnego bólu głowy i ten czas po prostu przespałam.
Ale pomimo wszystko bardzo się cieszę że przyjechałam i doczekać się nie mogę kolejnego spotkania
Gosia123A lubię lubię, jak tylko jest czas to poświęcam go ogrodowi
Tadku miło było Cie zobaczyć w realu jeszcze jakoś przeżyje te 3 tygodnie i poczekam, zamiast stawiać namiot Saletry już nie dosypuję. Warzywka teraz wiem że za gęsto posadzone, ale nic już na to nie poradzę, na przyszły rok się poprawię
Barabella Kochana miło było Cie poznać mam nadzieję że sadzonki się przyjmią no i będę czekać na relację jak zakwitły buziaki P.S pozdrów męża
Dosia bardzo się cieszę oczywiście na zdjęcia również będę czekać
Halinko mi też jest bardzo miło że mogłyśmy sie zobaczyć, bardzo dobrze że się zdecydowałaś na spotkanie no i oczywiście nie mogę się doczekać już kolejnego
Planowaliśmy podróż poślubną zaraz po weselichu i prawdopodobnie sobie ją odpuścimy, bo pasowałoby od 1 lipca ruszyć już ze sprzedażą bo to wkońcu sezon wakacyjny...
Jeśli chodzi o ogród to kurcze mam znów straty przez ostatnie przymrozki.
Padły mi pomidorki które miałam w gruncie( te w tunelu na szczęście przeżyły) no i lilie... co prawda nie wszystkie lilie padły ale sporo jest takich całkowicie oklapniętych na ziemię, więc z nich już nic nie będzie.
W ogóle jak na razie mało co kolorów jest w ogrodzie..., po tulipanach zostało już wspomnienie, nie zdążyłam Wam na bieżąco wszystkich zdjęć pokazać, ale to jeszcze nadrobię i pokażę reszte tulipanków.
Na tygodniu posadziłam szałwię błyszczącą z własnej rozsady, bo już bidulka kwitła mi od dłuższego czasu na parapecie i nie miałam dosłownie kiedy jej wysadzić do gruntu, sadzonek miałam niewiele bo sporo mi jej nie wzeszło, i właściwie obecnie po wsadzeniu do gruntu praktycznie jej nie widać pośród liści tulipanów
Posadziłam też 3 palety po 114 sadzonek aksamitek, które też już pokazywały pąki kwiatowe, mam nadzieję że ładnie się przyjmią i zaczną szybko kwitnąc by coś zaczeło się dziać w tym ogrodzie bo obecnie resztkami sił kwitnie mi tylko floks szydlasty.
Aaa i posadziłam jeszcze sadzonki lwiej paszczy, i coś mi się wydaje że nic z niej nie będzie bo bardzo pożółkły i powiędły przez te ostanie mrozy, ale jak ta z rozsady nie zakwitnie to licze na małe sieweczki które w ogromnej ilości się pokazały po posianiu w kwietniu prosto do gruntu- tym mróz nie zaszkodził
No i w ogóle jestem po spotkaniu forumowym w Sulejowie wrażenia niesamowite bardzo mnie zaskoczyła taka otwartość do wszystkich, życzliwość, że po przyjechaniu na miejsce i dołączeniu do grupy całkowicie minął stres jak każdy podchodził witał się, ściskał, całował - super naprawde super atmosfera nooo i poznanie osób z którymi się piszę w wątkach - bezcenne choć i tak nie zdążyłam ze wszystkimi porozmawiać, tym bardziej że jeszcze w sobote wieczorem 2,5 godziny miałam wycięte z imprezy z powodu okropnego bólu głowy i ten czas po prostu przespałam.
Ale pomimo wszystko bardzo się cieszę że przyjechałam i doczekać się nie mogę kolejnego spotkania
Gosia123A lubię lubię, jak tylko jest czas to poświęcam go ogrodowi
Tadku miło było Cie zobaczyć w realu jeszcze jakoś przeżyje te 3 tygodnie i poczekam, zamiast stawiać namiot Saletry już nie dosypuję. Warzywka teraz wiem że za gęsto posadzone, ale nic już na to nie poradzę, na przyszły rok się poprawię
Barabella Kochana miło było Cie poznać mam nadzieję że sadzonki się przyjmią no i będę czekać na relację jak zakwitły buziaki P.S pozdrów męża
Dosia bardzo się cieszę oczywiście na zdjęcia również będę czekać
Halinko mi też jest bardzo miło że mogłyśmy sie zobaczyć, bardzo dobrze że się zdecydowałaś na spotkanie no i oczywiście nie mogę się doczekać już kolejnego
- roots23
- 500p
- Posty: 798
- Od: 23 sie 2010, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa/Myślenic
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
czekam na kolejne zdjęcia
Pozdrawiam wszystkich ogrodników Renata
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród teściowej, który wzięłam pod swoje skrzydła cz. 2
Elizo, miło było Cię poznać na zlocie i z przyjemnością przejrzałam zdjęcia z ogrodu... Twojej przyszłej teściowej. Podziwiam ogrom włożonej przez Ciebie pracy i gratuluję wytrwałości. Fajnie, że się dogadujesz z rodzicami narzeczonego
Do zobaczenia
Do zobaczenia