

Pochodzi z zachodnich Chin. Dorasta do 2-4 m. Kwiaty żółtozielone, dzwonkowate, w długich gronach. Kwitnie w maju-czerwcu. Owoce - jak widać. Jadalne, ale podobno o niezbyt szczególnym smaku.
Czy ktoś może uprawiał albo uprawia ten krzew i ma jakieś doświadczenia z nim związane? Według opisów przemarza w ostre zimy do śniegu, a według moich obserwacji zupełnie dobrze czuł się jeszcze w Warszawie, i to za czasów silnych mrozów. Dwa lata temu zdobyłem dwa owoce. Nasiona po stratyfikacji wysiałem, wzeszły niemal wszystkie. Siewki mają teraz po jakieś 10 cm i czekają w szklarni na wiosnę zadołowane w torfie.
Będąc rok temu we Wrocławiu zauważyłem samosiejki palecznika pod starym okazem w OB. Czyli chyba klimat dolnośląski mu służy...
Za dwa-trzy miesiące się dowiem, jak poradził sobie z suwalskimi kaprysami pogodowymi.
Jakby ktoś chciał posadzić u siebie to cudeńko, proszę o kontakt latem.