Jak juz wspominałam nie było mnie na forum z Wami przez ponad rok. Nawarstwiły się problemy zdrowotne, przeżyłam wiele przez ten rok, nie zapisał się na dobre w moim kalendarzu, ale mam nadzieję że ten rok okaże się dla mnie łaskawszy i zacznę w końcu spokojny żywot. Nie wytrzymałam juz dzisiaj i poszłam szukać oznak wiosny w ogrodzie. Nie za dużo ich znalazłam ale na szczęście są. Wspominałam wcześniej, że niestety przez problemy zaniedbałam ogród, nie zostało z niego wiele, ucierpiał w tamtym roku okropnie, biorę sie za odbudowę .
Rośnie jak na drożdżach! 
Teraz to już nie dzidziuś tylko mały mężczyzna. 
)Nadzieja umiera ostatnia...
. Czeka mnie sporo pracy 
Przykro, że mama odeszła, a M cierpiący. 
Taki areał, 80 arów. 
Moje 10 arów wydaje się śmieszne. 
Najbardziej podziwiam cię za fantastyczny warzywnik i jagodnik, 120 krzaków porzeczek i drób dorodny. 
Hura 
