U mnie Moonlight w tym samym stanie - poobcinałam wszystkie kwiatki. To samo z G. Cream. Co nie padło na uwiąd, to zgniło. A co nie zgniło, to pożerają ślimaki:(
Viola i Venosa Violacea, przycięte najwyraźniej za krótko, nie mogą powstać - co wyjdzie, to pożerają ślimole, albo jakieś inne robactwo.
Wściekła jestem na siebie, że je tak krótko przycięłam, bo przez to załatwiłam je na amen - a tak pięknie kwitły w zeszłym roku.
Jednym zdaniem, sezon zaczął się kiepsko i jestem niepocieszona
Ale żeby aż tak nie marudzić, dodam, że baaaardzo jestem zadowolona z moich nowych nabytków z kolekcjii Evipo. Fleuri, Angelique i Parisienne świetnie znoszą deszcz (oprócz sztywnych pędów mają chyba wyjątkowo wytrzymałe kwiatki

, kwitną nieprzerwanie, kwiaty trzymają się długo, a na każym pędzie jest po kilka pąków czekających na swoją kolej.