Witam serdecznie

. Staram się ogarnąć zawiłości tego forum, bo potrzebuję pomocy dla swoich roślin. Mam trzykrotkę Andresona co to niby nigdy (albo nie dobrnęłam dostatecznie daleko przeglądając forum

) nie choruje. Opiszę dolegliwości - nie wiem czy uda mi się wkleić zdjęcie. Już od momentu wzrostu na liściach pojawiają się czarnawo-brązowawe plamki i w miarę wzrostu jest ich więcej. Porażone są też kwiaty. Rośnie w półcieniu, obok rosną lilie, nasturcje i zioła. Duża kępa zamierająca (w ubiegłym roku było podobnie). Inne kwiaty mają się dobrze. Czy wiecie jak mogę im pomóc ? Jeśli uda mi się z tym postem, to jutro zapytam o problem z azalią
