Bardzo proszę o pomoc w zdiagnozowaniu czy to włąśnie fytoftoroza zaatakowała mojego rododendrona.
Początkowo dolne liście opadły, później robiły się coraz jaśniejsze, aż zżółkły. Brzegi liści zbrązowiały, liście troszeczkę się pozwijały w ruloniki, ale nie wszystkie. Nie wiem czy mam go wykopywać czy może błędnie diagnozuje problem. Ekspert ze mnie żaden, ale porównując go do zdjęć znalezionych w internecie wygląda mi to właśnie na fytoftorozę. Dodam, że rododendron został posadzony dopiero 1,5 miesiąca temu i problemy zaczęł się krótko po posadzeniu, azalia zakupiona w tej samej szkółce również zmizerniała i uschła - może obie rośliny były już chore w momencie zakupu? Inne rośłiny na rabacie mają się dobrze, więc nie wydaje mi się, że może to być kwestia braku wilgoci i podlewania z mojej strony. Proszę o pomoc!


