mój złoty wąs rósł pięknie, ale od pewnego czasu ma brązowe plamy oraz bardzo drobniutki nalot.
Chciałam Was zapytać, jak mogę uratować roślinkę. Na zdjeciach widać dwa dorosłe okazy, w tej samej doniczce rośnie trzeci młody, nie ma brązowych plam, ale ten drobniutki nalot owszem. Czy to jakiś pasożyt?
Będę wdzięczna za rady, nie chciałabym, żeby się roślinka zmarnowała.
Sarenka11, z tego co opisałaś wnioskuję że to może być mączniak właściwy. Białawy mączasty nalot na wierzchniej stronie liści, a później brązowiejący. Wywołują go zarodniki grzybów, a sprzyja często rozwojowi ciepłe i wilgotne stanowisko, oraz przenawożenie. Zarażone części rośliny należy zniszczyć, najlepiej usunąć ze sporym zapasem. Roślinę opryskać środkiem grzybobójczym z zawartością lecytyny.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Agnieszko, na jakim oknie go trzymasz? Może uległ poparzeniu przez słońce, lub w najgorszym razie jest to jakaś infekcja grzybicza. Pojawił się gdzieś jakiś białawy nalot?
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Emila707 - Stoi na oknie od wschodu. Mieszkam na parterze, więc słońce długo nie świeci. Żadnego nalotu też nie widać.
Pryskać czymś? Ale to ma być na lekarstwo
Czasem na liściach mogą tworzyć się po oparzeniach suche plamy; srebrne, czerwonawe, lub brązowe. Przyczyną może być zbyt nagłe wystawienie rośliny na ostre promieniowanie słońca, lub po prostu przegrzanie liści z powodu rzadszego podlewania(nie należy przesadzać i zoptymalizować, dla każdej rośliny okres podlewania jest różny). Jeżeli nie jest to przyczyną powstania zmian, możesz odciąć niepokojące liście, a samą roślinę opryskać zapobiegawczo jakimś środkiem grzybobójczym np. miedzianem. Zmiany mogą być również chorobą grzybową; np. Mączniak rzekomy. Jednak w tym przypadku pojawia się białawy nalot pod spodnią stroną liści. A dopiero na wierzchniej stronie powstają żółtawe, (lub?) brązowe przebarwienia. W takim przypadku należy usunąć i niszczyć zaatakowane części rośliny, a ją samą ustawić w chłodniejsze i suche stanowisko, oraz opryskać odpowiednim środkiem. Najlepiej skonsultować się z sprzedawcą środków ochrony roślin, pokazać całą roślinę, lub same porażone liście, a na pewno coś skutecznego doradzi.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pogoda zdecydowanie pogorszyła się - nie grozi już przegrzanie. Mam nadzieję, że to pomoże. Nie widać białego nalotu. Na razie poczekam z pryskaniem.