


Jeśli kogoś interesuje jak to wszystko się zaczęło zapraszam do Ogrodu w słońcu trochę przewrotna nazwa, bo do prawdziwego "ogrodu" moim rabatom jeszcze daleko, za to prawdą jest, że wszystko skąpane jest w promieniach słonecznych od samego poranka aż do godziny 18. Jedyny skrawek cienia to miejsce pod murem..trochę to wszystko za mało na rozwinięcie kolekcji roślin cieniolubnych, a ja tak marzę o paprociach



Kilka słów dodatkowych wyjaśnień

Obiecałam, że założę nowy wątek na wiosnę..patrząc za okno, kiedy rabaty otulone śniegiem jeszcze smacznie śpią, a w kalendarzu końcówka stycznia, wydawać by się mogło, że ktoś tu ma źle poukładane klepki


No jak tu prowadzić wątek bez zdjęć.. Na początek kilka róż, które w ubiegłym roku podbiły moje serce.
Casanova. Jedna z moich czterech "najstarszych" róż. Niesamowicie zgrała się kwitnieniem z naparstnicami i łubinami. Wystrzeliła wysoko ponad metr i wyglądała zjawiskowo górując nad młodymi krzaczkami innych róż.


Jubilee Celebration. Mimo zwieszania główek okazała się nieopisaną pięknością. Pachnącą pięknością, a do tego zaczarowała mnie delikatnością i zawziętością w tworzeniu wciąż nowych pączków.


Nostalgie. Może z sentymentu, a może faktycznie warta jest prawienia jej komplementów. Kwitnie praktycznie nieprzerwanie, nie łapie mi żadnych chorób i do tego sprawiła, że zakochałam się w różach.

Cristata. Nie można przejść obok niej obojętnie.Zapach chwyta za serce, chociaż niektórzy mogą go kojarzyć z zapachem różanych różańców


Troika. Przez długi czas zwana u mnie Moniką..Przeglądnęłam zdjęcia i internety, popytałam na forum i w tym roku oficjalnie będę się trzymała tego imienia. Ciekawy kolor i szybkość wzrostu krzaczka to jej główne atuty..niestety nie ma róży bez kolców..hehe, dlatego przyznam że Troika niesamowicie łapała plamistość. W październiku cwaniara miała mnóstwo kwiatów i prawie żadnego listka.

Augusta Louise. Uważana za jarmarczną..cóż, dla mnie jest kwintesencją barokowego przepychu. Jak wielka, pachnąca beza. Kiedy już zakwitnie nikt nie przejdzie obok niej obojętnie, dlatego jestem w stanie jej wybaczyć nieciekawych kolorów przy przekwitaniu. Dodatkowo bardzo zdrowa i szybko rosnąca.

na koniec zdjęcie naparstnicy, bo to niekwestionowanie najefektowniejsza bylina jaka u mnie kwitła w ubiegłym roku/
