Depresja
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Depresja ogrodomaniaka
Czy jesteśmy podatni na tzw "dół"?
Czy dopadają nas takie momenty zniechęcenia ,zwątpienia ,otępienia itp. itd.
Kiedy jest najgorzej ...najtrudniej.
Czy ogród i praca w nim przeciwdziała takim neurotycznym stanom ?
Czy powtarzanie "nic mi się nie chce" ma sens w wydaniu ludzi z ogrodnicza pasją i kawałkiem ziemi ?
Czy dopadają nas takie momenty zniechęcenia ,zwątpienia ,otępienia itp. itd.
Kiedy jest najgorzej ...najtrudniej.
Czy ogród i praca w nim przeciwdziała takim neurotycznym stanom ?
Czy powtarzanie "nic mi się nie chce" ma sens w wydaniu ludzi z ogrodnicza pasją i kawałkiem ziemi ?
KaRo żyjemy w takim klimacie, w takim tempie życia i jesteśmy podatni na negatywny wpływ z otaczającego nas środowiska że chyba nie znajdzie się osoba, która nie miałaby doła choćby przez 5 minut.
Pewnie, że my ogrodnicy to prawdopodobnie najszczęśliwsi ludzie i nie powinno nas nic powalić, ale rzeczywistość jest inna.
Moje doły nigdy nie są związane z pogodą, tylko z pracą. Jestem osobą zawsze uśmiechniętą, a takim jest zawsze najciężej. Bolą mnie takie zwyczajne chamstwa i to mnie najbardziej dobija.
Praca w ogrodzie, z dziećmi jest dla mnie prawdziwym lekarstwem, ja po prostu potrafię się czasami wypłakać w ogrodzie
.
"Nic mi się nie chce"? To raczej tylko w porządkach domowych
.
Pewnie, że my ogrodnicy to prawdopodobnie najszczęśliwsi ludzie i nie powinno nas nic powalić, ale rzeczywistość jest inna.
Moje doły nigdy nie są związane z pogodą, tylko z pracą. Jestem osobą zawsze uśmiechniętą, a takim jest zawsze najciężej. Bolą mnie takie zwyczajne chamstwa i to mnie najbardziej dobija.
Praca w ogrodzie, z dziećmi jest dla mnie prawdziwym lekarstwem, ja po prostu potrafię się czasami wypłakać w ogrodzie

"Nic mi się nie chce"? To raczej tylko w porządkach domowych

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Odpowiadam kolejno:
Wydaje mi się, że taki "dół" może mnie dopaść, ale tylko zimą, kiedy dni są krótkie, szare bez wyrazu.
Wtedy nic mi się nie chce, jestem do niczego. Inaczej jest gdy zaświeci słońce, wtedy i zima mi nie straszna.
Gdy nadchodzi wiosna, słońca coraz więcej, dni coraz dłuższe, ćwierkanie ptaków i wiosenne zakupy, działają jak antybiotyk.
Poprawia się nastrój i samopoczucie.
A gdy do tego dojdzie praca w ogródku no to już jestem uleczona od takiej chandry.
I wtedy już nie ma takich stwierdzeń, że "nic mi się nie chce". Wtedy to bym mogła przenosić góry.
Wydaje mi się, że taki "dół" może mnie dopaść, ale tylko zimą, kiedy dni są krótkie, szare bez wyrazu.
Wtedy nic mi się nie chce, jestem do niczego. Inaczej jest gdy zaświeci słońce, wtedy i zima mi nie straszna.
Gdy nadchodzi wiosna, słońca coraz więcej, dni coraz dłuższe, ćwierkanie ptaków i wiosenne zakupy, działają jak antybiotyk.
Poprawia się nastrój i samopoczucie.
A gdy do tego dojdzie praca w ogródku no to już jestem uleczona od takiej chandry.
I wtedy już nie ma takich stwierdzeń, że "nic mi się nie chce". Wtedy to bym mogła przenosić góry.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
No więc ja też miewam takie chandry ale głownie teraz na przedwiośniu...
już by się chciało do ogrodu a tu jeszcze zimno i mokro .
Zdarzyło mi sie kilka razy w życiu "wybudować" jakąś grządkę ,skalniak czy przebudować istniejącą
właśnie w chwili zupełnego otępienia związanego z przytłaczająca sytuacją,
Chandra mija wtedy bezpowrotnie....
Lubię też pomarzyć w trakcie wykonywania prac ogrodowych ...mam dużo czasu na pozytywne myślenie i planowanie różnych rozwiązań.
"Depresja ogrodowa" może być nawet twórcza moim zdaniem.
już by się chciało do ogrodu a tu jeszcze zimno i mokro .
Zdarzyło mi sie kilka razy w życiu "wybudować" jakąś grządkę ,skalniak czy przebudować istniejącą
właśnie w chwili zupełnego otępienia związanego z przytłaczająca sytuacją,
Chandra mija wtedy bezpowrotnie....
Lubię też pomarzyć w trakcie wykonywania prac ogrodowych ...mam dużo czasu na pozytywne myślenie i planowanie różnych rozwiązań.
"Depresja ogrodowa" może być nawet twórcza moim zdaniem.
Ja doła mam przede wszystkim wtedy gdy np przy pracy pojawią się mi zakwasy utrudniające mi ją. Ale najgorsze są chyba chwile gdy trzeba ściąć piękne stare drzewa. Tak było u mnie z orzechem który naruszał fundamenty budynku gospodarczego, czy starej czereśni uwikłanej w chorobę. Drzewa piękne, jednak musiały zostać ścięte. Wtedy jest chyba najgorzej, bo dla mnie utrata drzew jest porównywalna z utratą jakiegoś wiernego zwierzęcia...
Depresja
Hej wszystkim
Pomyślałam że napiszę tutaj, może otrzymam jakąś pomoc,wsparcie.
Od miesiąca dzieje się ze mną coś dziwnego. Budzę się o 5-5.30, jestem zmęczona, źle śpię.
Nie mam ochoty sie z nikim widzieć,ani nic robić. Mąż mnie nie wspiera. Mam na głowie cały dom i dziecko,czuję że zaczyna mnie wszystko przerastać. Praktycznie nic nie moge zapamiętać,mam zamiast mózgu sito...Obawiam się że to początki depresji która w mojej rodzinie występuje powszechnie. mam też blisko osobę cierpiącą na schizofrenię .
Czy któraś/yś z Was miał/a może problem tego typu? Jak sobie z nim poradzić samej bez pomocy lekarza? Wolałabym nie bawić się w psychiatrów przy moim K...Ma dziwny stosunek do tych lekarzy i do ich pacjentów...
Mam nadzieję że napisałam w dobrym dziale. Pozdrawiam

Pomyślałam że napiszę tutaj, może otrzymam jakąś pomoc,wsparcie.
Od miesiąca dzieje się ze mną coś dziwnego. Budzę się o 5-5.30, jestem zmęczona, źle śpię.
Nie mam ochoty sie z nikim widzieć,ani nic robić. Mąż mnie nie wspiera. Mam na głowie cały dom i dziecko,czuję że zaczyna mnie wszystko przerastać. Praktycznie nic nie moge zapamiętać,mam zamiast mózgu sito...Obawiam się że to początki depresji która w mojej rodzinie występuje powszechnie. mam też blisko osobę cierpiącą na schizofrenię .
Czy któraś/yś z Was miał/a może problem tego typu? Jak sobie z nim poradzić samej bez pomocy lekarza? Wolałabym nie bawić się w psychiatrów przy moim K...Ma dziwny stosunek do tych lekarzy i do ich pacjentów...
Mam nadzieję że napisałam w dobrym dziale. Pozdrawiam

Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 19 lis 2014, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Depresja
Radziłabym wybrać się na początek do psychologa/psychoterapeuty, a dopiero jeśli zajdzie potrzeba przepisania leków do psychiatry. Niestety w przypadku depresji ciężko się leczyć samemu, są oczywiście dostępne ziołowe preparaty poprawiające nastrój,ale przy prawdziwej depresji niewiele zdziałają.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Depresja
Obito- najlepsze co możesz zrobić, to udać się do lekarza. Możesz skorzystać z lekarza pierwszego kontaktu, już on powinien spróbować Ci pomóc, a jezeli ta wizyta nic nie da - nie bój się lekarzy specjalistów i nie słuchaj, co inni o nich mówią. To jest Twoje życie i walcz o nie. Internet nigdy nie zastąpi lekarza.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Depresja
Witaj
Depresja to naprawdę bardzo poważna choroba, nie można jej zlekceważyć. Masz w rodzinie jej przypadki, więc powinnaś to wiedzieć. Nie wiem, czy jest możliwość żeby pomóc sobie samemu, nie sądzę.... Naprawdę warto zasięgnąć pomocy specjalisty. Ja nie potrafię tego zrozumieć dlaczego w naszym społeczeństwie depresje i nerwice to tematy wstydliwe, tabu..... W naszych czasach ogromna część społeczeństwa ma problemy na tym tle . Nie wolno tego pozostawić samemu sobie, trzeba sobie pomóc, bo naprawdę w wielu przypadkach bardzo źle się to kończy. Nie patrz na czyjeś ciasne poglądy, tylko zrób z tym coś, zanim nie będzie za późno....
Mam w dosyć bliskiej rodzinie podobny przypadek. Chodzi o mężczyznę, przez ostatnie kilka lat trudno było z nim wytrzymać, był wiecznie naburmuszony, obrażony na cały świat,wciąż wściekły, wybuchowy, o wszystko wszystkich się czepiał . Nic go nie cieszyło. Nie chciał z nikim się spotykać, każdy był zły i głupi. Aż trudno było uwierzyć, że kochany dobry człowiek stał się taki wredny.... w końcu zaczął się fizycznie źle czuć, kołatania serca, drżenia całego ciała, zlewanie się potem, wzdęcia, bóle brzucha, kłopoty ze snem..... Wcześniej nie dał się wypchnąć do lekarza, w końcu sam się przestraszył jak raz w nocy myślał, że nie wyjdzie z toalety, że ma zawał...... Wszystkie badania lekarskie wyszły dobre, okazało się, że to wszystko ma podłoże psychiczne, że to klasyczny, książkowy wręcz przypadek depresji..... Od 3 miesięcy się leczy i jest zupełnie innym człowiekiem.... wszyscy w to aż nie możemy uwierzyć, w tak niesamowitą i szybką zmianę..... Znów jest kochanym, ciepłym , miłym człowiekiem, wszystkie objawy chorobowe minęły.... Czeka go jeszcze długie leczenie, bo niestety trzeba czasu, żeby depresję pokonać, ale jest to możliwe.
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że uda Ci się zareagować w porę

Depresja to naprawdę bardzo poważna choroba, nie można jej zlekceważyć. Masz w rodzinie jej przypadki, więc powinnaś to wiedzieć. Nie wiem, czy jest możliwość żeby pomóc sobie samemu, nie sądzę.... Naprawdę warto zasięgnąć pomocy specjalisty. Ja nie potrafię tego zrozumieć dlaczego w naszym społeczeństwie depresje i nerwice to tematy wstydliwe, tabu..... W naszych czasach ogromna część społeczeństwa ma problemy na tym tle . Nie wolno tego pozostawić samemu sobie, trzeba sobie pomóc, bo naprawdę w wielu przypadkach bardzo źle się to kończy. Nie patrz na czyjeś ciasne poglądy, tylko zrób z tym coś, zanim nie będzie za późno....
Mam w dosyć bliskiej rodzinie podobny przypadek. Chodzi o mężczyznę, przez ostatnie kilka lat trudno było z nim wytrzymać, był wiecznie naburmuszony, obrażony na cały świat,wciąż wściekły, wybuchowy, o wszystko wszystkich się czepiał . Nic go nie cieszyło. Nie chciał z nikim się spotykać, każdy był zły i głupi. Aż trudno było uwierzyć, że kochany dobry człowiek stał się taki wredny.... w końcu zaczął się fizycznie źle czuć, kołatania serca, drżenia całego ciała, zlewanie się potem, wzdęcia, bóle brzucha, kłopoty ze snem..... Wcześniej nie dał się wypchnąć do lekarza, w końcu sam się przestraszył jak raz w nocy myślał, że nie wyjdzie z toalety, że ma zawał...... Wszystkie badania lekarskie wyszły dobre, okazało się, że to wszystko ma podłoże psychiczne, że to klasyczny, książkowy wręcz przypadek depresji..... Od 3 miesięcy się leczy i jest zupełnie innym człowiekiem.... wszyscy w to aż nie możemy uwierzyć, w tak niesamowitą i szybką zmianę..... Znów jest kochanym, ciepłym , miłym człowiekiem, wszystkie objawy chorobowe minęły.... Czeka go jeszcze długie leczenie, bo niestety trzeba czasu, żeby depresję pokonać, ale jest to możliwe.
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że uda Ci się zareagować w porę

Re: Depresja
AGNESS Dziękuję, twoja wypowiedź bardzo mi pomaga. Chyba rzeczywiście muszę się udać do lekarza...Przejdę się po niedzieli . Zobaczę co mi powie.
Dzięki i pozdrawiam
Dzięki i pozdrawiam

Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Depresja
Trzymam kciuki i jestem pewna, że dasz sobie radę i wszystko będzie dobrze



Re: Depresja
Czytałem,że dziurawiec jest bardzo pomocny w tej chorobie.
Re: Depresja
Uwarunkowanie genetyczne ma tutaj duży wpływ. Ale nie tylko, depresja też jest taką chorobą, której doświadczają ludzie wymagający od siebie za dużo. Potem w razie porażek samoocena spada do 0.
Pomoc lekarza jak najbardziej wskazana oraz pomoc najbliższego otoczenia, ponieważ same leki nie wystarczą. Dużo dobrego robi znalezienie sobie zajęcia, pasji która nie tylko zajmuje nam czas, ale daje satysfakcję, radość oraz spełnienie, wypełnienie i dowartościowanie mojego ,, ja ''.
Powroty mogą być makabryczne i się nasilają. Nie ma się wstydzić tej choroby, bo to nic wstydliwego. Dużo osób które nie zetknęły się z depresją myślą, że osoba chora buja w obłokach, i ogólnie ,, przewróciło się w głowie i nie wie sam/ sama czego chce ''. Wie, ale często następuje tak iż mówi, ale po cichu, swoim zachowaniem, zmianą w postępowaniu.
Poznasz po zachowaniu tylko trzeba chcieć usłyszeć , wzrokiem, zauważyć różnice w zachowaniu i tak jak napisała tutaj Agness z człowieka spokojnego następuje furiat, złośliwy z osoby pogodnej smutas który ciągle smęci.
I nie bagatelizuje się tego stanu, pogłębiać się będzie nieodwracalnie, niszczy życie / czasem dosłownie , niszczy wszystkich dookoła. Myśli samobójcze to nie ściema, to nie mit. Łzy to nie wydumanie to realizm. To podstępna wredna choroba która niszczy podstępnie.
Zmoderowałam. szarotka66
Pomoc lekarza jak najbardziej wskazana oraz pomoc najbliższego otoczenia, ponieważ same leki nie wystarczą. Dużo dobrego robi znalezienie sobie zajęcia, pasji która nie tylko zajmuje nam czas, ale daje satysfakcję, radość oraz spełnienie, wypełnienie i dowartościowanie mojego ,, ja ''.
Powroty mogą być makabryczne i się nasilają. Nie ma się wstydzić tej choroby, bo to nic wstydliwego. Dużo osób które nie zetknęły się z depresją myślą, że osoba chora buja w obłokach, i ogólnie ,, przewróciło się w głowie i nie wie sam/ sama czego chce ''. Wie, ale często następuje tak iż mówi, ale po cichu, swoim zachowaniem, zmianą w postępowaniu.
Poznasz po zachowaniu tylko trzeba chcieć usłyszeć , wzrokiem, zauważyć różnice w zachowaniu i tak jak napisała tutaj Agness z człowieka spokojnego następuje furiat, złośliwy z osoby pogodnej smutas który ciągle smęci.
I nie bagatelizuje się tego stanu, pogłębiać się będzie nieodwracalnie, niszczy życie / czasem dosłownie , niszczy wszystkich dookoła. Myśli samobójcze to nie ściema, to nie mit. Łzy to nie wydumanie to realizm. To podstępna wredna choroba która niszczy podstępnie.
Zmoderowałam. szarotka66
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Depresja
Napiszę tak, brawo dziewczyno, że napisałaś, że otworzyłaś taki wątek... Nie trzeba się wstydzić, że człowiek szuka pomocy... Mężowi powiedz to prosto z mostu... Od tego jest, żeby Cię wspierać, a nie mówić, że psychiczna... Ta ciężka choroba może doprowadzić do największej tragedii, jaka może spotkać jego i jego dzieci... Uświadom mu to, niech bierze odpowiedzialność... Musi Ci pomóc, musi Cię wspierać... Nie możesz zostać sama...
Ale i tak pisz, co Cię gnębi, z czym masz problem, na co jesteś wściekła, czego Ci się nie chce... Co sprawia, że masz wszystko w d....
Na nas możesz liczyć, wesprzemy ile będzie można...
Ale do lekarza idź...
Ale i tak pisz, co Cię gnębi, z czym masz problem, na co jesteś wściekła, czego Ci się nie chce... Co sprawia, że masz wszystko w d....
Na nas możesz liczyć, wesprzemy ile będzie można...

Ale do lekarza idź...

- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Depresja
To jak strzelanie z wiatrówki do słonia. Lekarz, i to dobry. Nie ma na co czekać.mirzan pisze:Czytałem,że dziurawiec jest bardzo pomocny w tej chorobie.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam