Proszę was serdecznie o pomoc.
Na moich kwiatach domowych pojawiają się małe brązowe plamki.
Najczęściej są one na liściach.Są płaskie a gdy przy próbie ich usunięcia (pazurem ) zaschnięte odpryskują lub są klejące jak guma.
Może jakieś muchy kupki robią hih nie wiem może coś poradzicie.
Fotka by wiedzieć o czym piszę
Sprawdziłam,ale na fotkach widać ,że są one bardziej wypukłe ,a to co mam ja jest bardzo płaskie.
Kilka kropek miałam na sansewierii,na jednym liściu draceny i na skrzydłokwiecie.Dużo tego nie ma ,ale się zaniepokoiłam cóż to takiego.Inne roślinki tego nie mają choć są w pobliżu wyżej wymienionych.
Myślę, że to odchody właśnie tych much :P To bardzo charaktertystyczne. Malutkie brązowe plamki. Spróbuj nie zdrapywać paznokciem tylko zmyć to. Jeśli zejdzie to mam rację, jeśli nie to będę myślała dalej.
Kasiu miałaś rację co do much - to ich odchody fuj fuj
Przetarłam wilgotnym wacikiem i zeszło
Wcześniej właśnie o muchach pomyślałam,ale pewna nie byłam cz to ich sprawka.
Uff jak dobrze,że to nie tarcznik.