Oto ona:

moja nolina stoi od samego początku w tym samym miejscu, nawet jej nie przesadziłamWaleria pisze: Też jestem szczęśliwa posiadaczką noliny, żadnych problemów z nią nigdy nie miałam, lato spędzała na balkonie, po zimie podstawę miała nieraz pomarszczoną, ale liście nie oblatywały, usuwałam tylko dolne. Ja moją posadziłam do doniczki palmowej, czyli maksymalnie wysokiej, żeby mi się liście nie pętały po podłodze. Chyba to lubi, bo przy przesadzaniu miała dosyć mocno pozawijane korzenie.
Przesadź w nową ziemię w doniczkę o 2 cm szerszą od tej w jakiej jest obecnie i zetnij ją jak zaznaczyłem na zdjęciu (zanim przesadzisz zetnij i pokaż zdjęcie z góry pinka jak wygląda, może da się ją jeszcze uratować, zrób też zdjęcie korzeni i mi je pokaż)effa pisze:Moja nolina, a właściwie moja "łysa nolina" niestety ale powoli zamiera. Od góry pień delikatnie przysechł w środku, jak się dotknie czuć pustą przestrzeń. także chyba już się jej nie da w żaden sposób uratować. Miałam ją 2 lata i była taka śliczna... tak mi jej szkoda