Czy ma ktoś może doświadczenie w temacie juk i goździków? Chyba coś się z moimi dzieje nie tak

albo znów moje przewrażliwienie. A może to znów - tak jak w przypadku iglaków - wina agrowłókniny? Z góry dziękuję za wszelką pomoc i sugestie.
1. Goździk kropkowany
Usycha nie wiem czemu. Posadzony w ubiegłym roku. Po zimie na 7 sztuk przeżyły 4. Teraz z tymi też jest chyba coś nie tak.
2. Goździk pierzasty
Usycha. Nie rozrasta się. Jak wyżej - posadzone w ubiegłym roku - z 6 sztuk zostały 3 i wysychają kawałek po kawałku.
3. Goździk - chyba siny
Usycha. Posadzony w tym roku. Z 3 sztuk jedna wygląda jak na załączonym zdjęciu.
4. Juka
Żółkną jej liście. Posadzona w ubiegłym roku. Juki obok zielone i zdrowe. Ta w przeciwieństwie do innych i ku mojemu zdziwieniu kwitnie, no ale z tymi liśćmi chyba jest coś nie tak.
