Od jakiegoś czasu podglądam sobie Wasze forum. Już jakiś czas temu zadecydowałam, że wraz z nadejściem wiosny założę sobie tutaj swój temacik. Moim głównym motywem jest to, że...nie mam z kim pogadać o moim hobby



Kaktusami zajmuję się niemal od zawsze. Już w podstawówce miałam swoją małą kolekcję - kilka z nich mam do dziś. Hobby to rozwinęłam w czasie studiów. Ponieważ studiowałam daleko od domu rodzinnego, a kaktusy zawsze podczas wakacji chciałam mieć ze sobą, moja kolekcja przejechała w ciągu pięciu lat kilka tysięcy kilometrów ;) Niestety pod koniec studiów moje kaktusy doświadczyły prawdziwej epidemii wełnowca. Straciłam wtedy prawie całą kolekcję





Niestety nie było to zbyt szczęśliwe rozwiązanie. Na dworze kaktusy regularnie były zalewane przez deszcz, z kolei zimą, nawet jeśli zdążyły przeschnąć, męćzyły sięw wilgotnej i ciemnej piwnicy. Bywało, że wiosną nie mogłam jeszcze wystawić ich na dwór z powodu temperatury, a one już próbowały rosnąć w ciemności. Nie muszęchyba opowiadać jak wygląda kaktus rosnący w ciemności.
Ponieważ mieszkałam u rodziców, byłam zdana na ich łaskę i mogłam tylko pomarzyć o szklarni, czy choćby tunelu (do tej chwili jest to moje marzenie nr 1




Na razie ograniczę się do tych kilku zdjęć. Jeśli mój temat Was zainteresuje, wrzucę kolejne, już bardziej szczegółowe fotki. Tymczasem pozdrawiam i do zobaczenia
