Moniczko, masz rację - też bym nie ruszała róż, które zdążyły się już ukorzenić i teraz będą dopiero prawdziwie cieszyć oczy

Ja też robię rabaty kolorystyczne - takie bardziej mi przypadły do gustu niż tzw. "pstrokacizna" aczkolwiek niektórzy tak lubią, a o gustach jak wiadomo się nie dyskutuje
Jeżeli masz nową działkę to zazwyczaj jest to patelnia. Też tak miałam i nie mogłam się doczekać kiedy mi urosną jakieś drzewka. Hm, urosły i teraz marudzę, że tego cienia mam za dużo

I jak tu takiej dogodzić?
Po tym co napisałaś, jestem jeszcze bardziej ciekawa jak masz skomponowane rabatki
Przy tej ilości róż z bylinami, musi być u Ciebie oszałamiająco w lecie
Pozdrawiam, Elwi