to mój pierwszy post na tym forum (choć podczytuję Was już od jakiegoś czasu), więc przy okazji witam wszystkich serdecznie

Mam pytanie dotyczące oczywiście ogródka. "Przejęłam" w tym roku po rodzinie działkę, ogródek działkowy konkretnie i mam dylemat co z nim zrobić. Ogródek do tej pory uprawiał mój Dziadek, Dziadek stwierdził, że już nie ma na siły i ochoty więc zaproponował ogarnięcie działki mi - nie mam nic przeciwko, wręcz się cieszę. Tylko tak - Dziadziu mój niestety jest zapalonym fanem nawożenia do granic szaleństwa, co roku niemal walił do ziemi obornik, wkopywał nieprzegniłe liście - na działce wszystko buja w liście, warzywa korzeniowe nie nadają się do niczego (nie mają nawet jak przebić się przez te warstwy liści - widziałam co jest w tej ziemi, jak jesienią sadziliśmy krzewy i drzewka..).
Mój wstępny pomysł jest taki by zrobić ze 2 podwyższone "garden boxy" a na reszcie działki zasiać jakąś trawę, ewentualnie kwiaty (takie raczej "wiejskie" - malwy, rudbekie, astry, bratki) i niech sobie ziemia odpoczywa z rok albo dwa, a jedyne uprawy będę robić w tych boxach. Chciałabym mieć tam warzywa korzeniowe, które uwielbiamy a których nie mogę dostać na rynku - (pasternaki, brukwie, rzepy), jarmuż, buraki liściowe, ewentualnie jakieś grochy fajne i tyle. Na działce jest też folia, tam myślę o jakichś ciekawych sałatach, ewentualnie ziołach). I teraz moje pytania: po pierwsze - czy ten pomysł ma ręce i nogi? i po drugie - jaką ziemię dać do tych boxów i pod folię, z czym ją mieszać itd. Do kompostu dostępu niestety nie mam, bo tak jak napisałam - na działce kompostownik niby jest, ale to co mogło się w kompost zamienić wkopywane było na bieżąco w ziemię i wyszło z tego co wyszło, na prawdziwy kompost musimy zdecydowanie poczekać..
Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie

Monika