Ok. trzech lat temu wsadziłem kilka drzew owocowych. Wszystkie ładnie rosną, owocują mniej lub więcej. Jedynie ta grusza ledwo dyszy - obsychają gałązki, liści kilka sztuk w kolorze zielono bordowym. Nie widzę na niej żadnych szkodników.Co się z nią dzieje ?
Czy gruszka ma rany bo jeśli tak to może to być rakowacenie. jeśli nie ma ran a gruszka od zakupu była cherlawa to stawiam na to, że kupiłeś ją z marnej szkółki, która sprzedaje zwirusowane drzewka. Jeśli jest to wirusowa zaraz to proponuję drzewko wyrwać i spalić a w tym miejscu przez jakiś czas nie sadzić nowych drzewek owocowych. Niestety są takie szkółki ,które sprzedają zasyfiony materiał i albo drzewka zachowują się jak Twoje, albo potwornie rakowacieją.
Drzewko ma trzy lata i sam napisałeś, że ciągle choruje i zamiera. Mysle, że szkoda czasu i lepiej poswięcić te kilkanaście złotych i kupić jednak nowe drzewko. I patrzac na tą suchą gałązkę stawiam na wirusa.
Dzięki za odpowiedź - wszystkie kupowałem w jednej szkółce - raczej mają porządny towar. Miałem zamiar ją wywalić, ale chciałem jeszcze się upewnić. A czy to może być skutek "działalności" psa ?
marmor pisze:Ok. trzech lat temu wsadziłem kilka drzew owocowych. Wszystkie ładnie rosną, owocują mniej lub więcej. Jedynie ta grusza ledwo dyszy - obsychają gałązki, liści kilka sztuk w kolorze zielono bordowym. Nie widzę na niej żadnych szkodników.
Przesadz ja na jesien na inne miejsce i zwroc uwage na korzenie. Moze tam jest problem. Ja mialem podobny problem. Bylo za wysokie pH. Podlalem woda z octem i grusza ruszyla.
Pozdrawiam serdecznie ze Śląska Cieszyńskiego. Paweł