No wreszcie się zebrałem. Od dawna oglądam zdjęcia z Waszych ogrodów. W końcu odważyłem się pokazać swój. Choć nie można go jeszcze nazwać ogrodem to pomyślałem, że taka "kronika" ogrodu od chwili kiedy był tylko pobudowlanym piaskowym placem do czasu kiedy (mam nadzieje) stanie się ogrodem cieszącym oko może być inspirująca dla innych którym tak mi na początku brakuje wiary w możliwość stworzenia czegoś fajnego.
Ponadto wierzę, w Waszą życzliwość i może na bieżąco w kolejnych etapach tworzenia naszego ogrodu będziecie chcieli mi coś poradzić i pomóc.
W tamtym roku wprowadziliśmy się do nowo wybudowanego domu. Wiadomo jak wygląda działka po budowie: piach, błoto, brak ogrodzenia itd. I an takim terenie zaczynamy tworzenie naszego ogródka. W pierwszym roku to było zaledwie kilka roślinek - nawet nie pamiętam jakich, trochę słoneczników i to wszystko. Pod koniec ubiegłego roku trafiło nam się kilka prezentów: znajoma żony likwidowała swoją działkę i w zasadzie wszystkie rośliny jakie miała nam podarowała. W ogródku coś zaczęło się dziać choć jeszcze bez ładu i składu aby tyko rośliny dotrwały do tego roku. Potem jeszcze kilka rozsad od znajomego i ogródek został zapoczątkowany.
Jednak prawdziwe tworzenie ogrodu zaczęliśmy dopiero w tym roku - nasadzenia były coraz bardziej przemyślane choć często nadal wybór miejsc albo roślin prócz finansów ograniczały jeszcze prace które w otoczeniu domu pozostały do wykonania a które mogłyby zniszczyć docelową lokalizację roślin.
Moja prezentacja z pewnością nie będzie wzrocowo chronologiczna ale raczej przedstawię kolejno poszczególne fragmenty "ogrodu".
Zacznę chyba od skalniaka bo on był pierwszy.
A takie były jego początki:


Potem trochę dosadzaliśmy i przesadzaliśmy

a skalniaczek się rozwijał i zaczął wyglądac tak:

Obecnie wygląda jeszcze trochę inaczej ale zdjęcia z lipca będę miał za jakiś czas

No i tutaj mam pierwszą prośbę o pomoc.
Ta "trawa" na szczycie (to chyba jakaś odmiana Turzycy - proszę poprawcie mnie jeśli się mylę) moim zdaniem zdominowała całkowicie skalniak.



Dlatego postanowiłem, że chyba jednak muszę ją usunąć ze skalniaka ale znaleźć jej dobre miejsce bo bardzo mi się podoba.
Czy to jest dobry pomysł zważywszy na porę roku i jakiego miejsca dla niej poszukać aby już nie przesadzać jej znowu po krótkim czasie (zaskoczyła mnie tempem rozrastania się - na pierwszym zdjęciu skalniaka widać jaka była mała - a dokładniej rzecz biorąc to jej prawie nie widać

Teraz spróbuję trochę przybliżyć poszczególne roślinki, które zawitały na mój skalniaczek.
Bardzo proszę jeśli pomyliłem jakieś nazwy albo jeśli ich nie znam pomóżcie mi poznać prawidłowe.
Turzycę (chyba) już znacie - zdjęcia powyżej.

Dalej to Rozchodnik ostry (sedum acre) Yellow Queen


Ta roślinka bardziej mi się podobała gdy była mała - teraz trochę mniej.
Następnie dwie odmiany Kostrzewy:


Teraz są już większe, niebawem pokażę aktualne zdjęcia.