Nie jestem znawcą czereśni, ale wydaje mi się, że Vega jest zapylaczem dla większości czereśni. Tak zauważyłam z tego co piszą na ulotkach załączonych do tych drzew (przy większości o ile nie przy wszystkich pisało, że Vega jest zapylaczem).
O dzięki za info.Też tak myslałem aby zakupić jakiegoś uniwersalnego zapylacza zwłaszcza ,że ona dobrze się u mnie przyjeła gdyż pozostałe czereśnie to porażka.Dostałem od sąsiada kilka dzikich czereśni-ponoć mają małem owoce ale bardzo aromatyczne jak się kompot otworzy zimą.A co najciekawsze czereśnia o którą pytam w poście powyżej zawiązała trochę owoców-jestem prawie na bank pewien ,że zapyliła ja moja wiśnia która rośnie kilkanaście m dalej-miała mnóstwo kwiatów tego roku -niestety też nie znam jej nazwy...Jeśli uda się doprowadzić owoce na tej czereśni do stanu dojrzałedgo nie omieszkam sfotografować ich i zamieścić w tym wątku,wtedy kwestia ulegnie zawężeniu-mam na myśli fakt wyglądu owoców oraz kiedy będą dojrzałe.Dodam jeszcze ,że inni sąsiedzi ,którzy mogą mieć jakies czereńie mieszkają ponad 150m ode mnie więc to mało prawdopodobne aby pyłek był od nich ,stawiam na moją wiśnię,oczywiście wolałbym dopasować do niej 'rasowego'zapylacza...;-)
Znalazłem to za altaną koło starej gruszy. Metr dalej rośnie też jabłoń ale ani jedno ani drugie nie przypomina. Zerwałęm liść i porówałem z czereśnią starą. Niemal identyczne dlatego założyłem że to czereśnia tylko jakaś taka wątła. Pierwsze co mi przyszło do głowy to że ktoś ją posadził, Ma ze 3m, ale taka chudzina??
Podejrzewać mogę zatem że to ta trześnia tak? Kiedy można liczyć na owocę i czy warto ją trzymać?